Anioły modlą się o medale i kibiców - czyli Unibax Toruń przed sezonem
Walka o medale i wysoką frekwencję na MotoArenie - oto dwa najważniejsze cele Unibaksu Toruń w nadchodzącym sezonie. Czy Aniołom uda się sprostać tym wyzwaniom?
Robert Chruściński
Przed rozpoczęciem sezonu 2010 plan torunian był prosty: walka o awans do finału Speedway Ekstraligi. Na drodze do upragnionego celu stanęła rewelacyjna Unia Leszno, która zweryfikowała formę Unibaksu Toruń i sprawiła, że podopieczni Jana Ząbika musieli zadowolić się rywalizacją o trzecie miejsce. Zwycięski bój o brązowe medale Anioły stoczyły z Betardem Wrocław. Czy ten wynik satysfakcjonował włodarzy toruńskiego klubu? Jak twierdził prezes Unibaksu, wywalczenie medali było wielkim sukcesem. - Mając do dyspozycji ten sam skład, wzmocniony Hansem Andersenem mieliśmy aspiracje na coś więcej niż brązowy medal. Natomiast życie weryfikuje wszelkie plany i aspiracje. Sport okazał się dla nas brutalny, jeżeli chodzi o awans do finału i walkę o złoto. Natomiast na przestrzeni całego sezonu, patrząc na to co drużyna prezentowała, trzecie miejsce jest dla nas dużym sukcesem. Poza tym zostało ono zdobyte po bardzo zaciętej i wyrównanej walce z Betardem Wrocław - tak podsumował ubiegłoroczny sezon Wojciech Stępniewski.
Wyjazdowa niemoc Unibaksu
Co w takim razie zawiodło? Przede wszystkim zawodnicy nie spisywali się dobrze na wyjazdach. To był główny problem Unibaksu. Torunianie w całym sezonie zdołali wygrać jedynie we Wrocławiu i Częstochowie. Ponadto doszła przegrana na własnym stadionie z gorzowską Stalą. W toruńskiej drużynie jedynie Ryan Sullivan, Michael Jepsen Jensen i bracia Pulczyńscy nie zawiedli oczekiwań kibiców i działaczy. Z dużymi problemami borykał się Chris Holder, który pod koniec sezonu był wyraźnie przemęczony. Najlepszym przykładem tego, że Australijczyk miał problemy w związku z dodatkowymi startami wynikającymi z udziału w cyklu Grand Prix, było zwycięstwo Holdera w Cardiff i jego całkowita niemoc następnego dnia w meczu z Falubazem Zielona Góra, gdzie nie potrafił wywalczyć nawet jednego punktu. Znacznie lepszej postawy, zwłaszcza w play-offach oczekiwano od Adriana Miedzińskiego. Bardzo słaby sezon miał Wiesław Jaguś, który całkowicie się pogubił i zadecydował, że nie będzie kontynuować swojej sportowej kariery. Hans Andersen okazał się bardzo słabym punktem zespołu. Duńczyk dobrze rozpoczął sezon, jednak wraz z upływem czasu było coraz gorzej. Dużym rozczarowaniem był również Darcy Ward. Wszyscy spodziewali się, że po udanym, debiutanckim sezonie w polskiej lidze Australijczyk będzie jeszcze bardziej skuteczny. Ward okazał się jednak zbyt mało zdyscyplinowanym zawodnikiem. Wielokrotnie przyjeżdżał na mecze przemęczony (towarzyszył Holderowi w turniejach Grand Prix), co z całą pewnością nie pomagało mu walce na torze.
Pożegnanie z Andersenem i Wardem
Skład toruńskich Aniołów wyraźnie potrzebował zmian. Nie tylko z powodu słabej postawy niektórych zawodników, ale również przez pogarszającą się atmosferę w ekipie z grodu Kopernika. Przemeblowanie składu zaczęto od pożegnania się z Hansem Andersenem i Darcy Wardem. Australijczyk jest perspektywicznym zawodnikiem, dlatego torunianie postanowili tylko wypożyczyć go do Wybrzeża Gdańsk. Jeżeli aktualny mistrz świata juniorów odbuduje swoją formę i co najważniejsze zaufanie działaczy Unibaksu, wtedy wróci do Torunia. Anioły potrzebowały solidnego zawodnika w miejsce Wiesława Jagusia. Blisko przejścia do toruńskiej ekipy był Emil Sajfutdinow. Ostatecznie jednak włodarze Unibaksu zdecydowali się podpisać kontrakt z Rune Holtą. W drużynie brązowych medalistów z 2010 roku pozostał Ryan Sullivan, Adrian Miedziński, Chris Holder, Michael Jepsen Jensen oraz bracia Pulczyńscy. Młody Duńczyk mimo wielu ofert z pozostałych klubów nie chciał odchodzić z Torunia. Jensen powalczy o piąte miejsce seniorskie z Matejem Kusem i Karolem Ząbikiem. Obaj żużlowcy powrócili z wypożyczenia z Gdańska. Torunianie postanowili postawić na swoich młodzieżowców. Emil Pulczyński, Kamil Pulczyński i Bartosz Pietrykowski będą juniorami Unibaksu. Do Torunia przyszedł również nowy menedżer w miejsce Jacka Gajewskiego. Sławomir Kryjom jest dobrze znanym fachowcem i z pewnością jego rady pomogą zawodnikom Unibaksu.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>