Najprawdopodobniej polscy żużlowcy będą jednak startować na nowych tłumikach. Janusz Kołodziej uważa, że walka nie jest jeszcze przegrana. - Nie jestem zadowolony, że jest taka opcja. Mamy jeszcze trochę czasu, żeby to wszystko się wyjaśniło i mam nadzieję, że sprawy się odmienią. Starty na nowych tłumikach mogłyby być dla mnie plusem, ponieważ jestem lżejszym zawodnikiem od pozostałych rywali. Mniejsza moc powinna mi mniej przeszkadzać niż innym. Mimo wszystko protestuję. Staram się, aby walka była fair. Natomiast chyba nie wszyscy chcą dać sobie pomóc. Na pewno nowe tłumiki nie będą tak mocno mi przeszkadzały, jak cięższym zawodnikom - powiedział.
Czy zajęcie miejsca w pierwszej ósemce cyklu Grand Prix będzie dla zawodnika Unii Leszno najważniejszym celem? - W ogóle by mnie nie satysfakcjonowało zajęcie siódmego czy ósmego miejsca, ponieważ w takim razie jeździłbym w Grand Prix tylko po to, aby się tam utrzymać. Tak naprawdę liczy się pierwsza trójka, a w zasadzie mistrzostwo świata i nic poza tym - zakończył.
Źródło: TVP Sport