Rafał Trojanowski (Orzeł Łódź): Mecz ten przebiegał dla mnie pechowo. W pierwszym swoim biegu miałem problem ze sprzęgłem. Nie mogłem utrzymać motocykla i wjechałem w taśmę. Ciężko mi się startowało. Jakoś zbierałem punkty, ale nie byłem zbyt szybki. W ostatnim starcie zatarłem silnik, co dało mi odpowiedź dlaczego nie był on wcześniej zbyt szybki na trasie. Niepotrzebnie pogubiliśmy niektóre biegowe punkty przez wykluczenia, stąd wynik do końca nie był pewny. Cieszę się jednak, że udało nam się wygrać.
Mateusz Szczepaniak (Orzeł Łódź): W dwóch wyścigach zostałem nieco ze startu, ale było całkiem dobrze. Mecz był zacięty, była walka do ostatniego wyścigu. Zawody na pewno mogły się podobać. Zaimponował mi Lindbaeck, który był bardzo szybki i w zasadzie nie do ugryzienia.
Daniel Pytel (KS ROW Rybnik): Mecz był średni w moim wykonaniu. Liczyłem na lepszy wynik. Rywal tak postawił poprzeczkę, że musi zadowolić nas taki pułap punktowy. Szkoda, bo mojej lepszej postawy zabrakło do tego, by wygrać w Łodzi. Nie załamujemy się jednak i jedziemy dalej. Będę poprawiał kilka rzeczy w swoich motocyklach, bo widziałem kilka niedociągnięć. Popełniałem też sporo błędów. Wynikało to z tego, że miałem póki co mało jazdy w tym roku. Chciałem przeprosić naszych kibiców, którzy tak licznie stawili się na dzisiejszych zawodach. Zasłużyli oni na zwycięstwo, ale niestety nie udało się. Liczę, że docenią oni jednak, że walczyliśmy naprawdę ambitnie. Jechaliśmy dla nich.
Rory Schlein (KS ROW Rybnik): Startowaliśmy na nowym torze w pierwszoligowych rozgrywkach. To utrudniło nam zadanie. Szkoda, że tak niewiele zabrakło do zwycięstwa.
Jacek Rempała (Orzeł Łódź): Była presja, każdy oczekiwał od nas zwycięstwa. Udało się to osiągnąć. Taśmy i mój upadek spowodowały, że nasza wygrana nie była okazała. Z meczu na mecz będziemy mocniejsi. Pech w postaci wspomnianego upadku pozbawił mnie dwóch punktów, które zdecydowanie poprawiłyby mój dorobek. Kibice nie powinni martwić się o moją dyspozycję.
Daniel Jeleniewski (Orzeł Łódź): Spodziewałem się więcej po swojej postawie. Na początku wkradła się nerwowość, stąd taśma w pierwszym moim biegu. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy te zawody. Uważam jednak, że taka ilość punktów jaką uzbieraliśmy, nie powinna nas zadowalać. Pokazało nam to, ile tak naprawdę jeszcze przed nami pracy. W drużynie z Rybnika dobrze jechało praktycznie tylko dwóch zawodników, a i tak mocno nas postraszyli. Każdy z nas ma coś sobie do zarzucenia po dzisiejszych zawodach. Na pewno musimy bardziej wykorzystywać atut własnego toru.