Jacek Krzyżaniak: Dobrze, że nie ma już Andersena w Toruniu

Wychowanek toruńskiego Apatora podzielił się swoimi spostrzeżeniami po pierwszej kolejce Speedway Ekstraligi. Popularny Krzyżak stwierdził, że Unibax postąpił rozsądnie rozstając się z Hansem Andersenem.

Jacek Krzyżaniak skomentował niedzielny występ Unibaksu Toruń w Zielonej Górze. - Torunianie uzyskali, moim zdaniem, niezły wynik w Zielonej Górze. A nawet, biorąc pod uwagę fakt, że zabrakło Runego Holty i Michaela Jepsena Jensena, bardzo dobry. Wprawdzie gdyby jeździł Patryk Dudek mogliby wywalczyć mniej niż 40 punktów, ale to już nie nasz problem. Szkoda, że Ryan Sullivan tak się męczył ze swoim sprzętem, bo byłoby jeszcze lepiej. To nie wina Australijczyka, tylko motocykli. Trochę też zawiodłem się na Kamilu Pulczyńskim. Żużel to ekstremalna dyscyplina i nie można jeździć bojaźliwie, zamykać gaz na wejściu w łuk. Jego bratu Emilowi przy upadku zabrakło zaś doświadczenia. Życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia.

Były zawodnik Apatora Toruń był zaskoczony słabą postawą Caelum Stali Gorzów Wlkp. w meczu przeciwko PGE Marmie Rzeszów. - Nie spodziewałem się, że Unia Leszno tak się będzie męczyła z Włókniarzem w Częstochowie. Tak samo jak wysokiego zwycięstwa PGE Marmy Rzeszów z Caelum Stalą. Prezes gorzowian Władysław Komarnicki dostał nauczkę. Protestował przeciwko zamianie kary meczu na finansową dla Lee Richardsona, co zresztą pośrednio uderzyło też w Holtę. No i rzeszowianie pokazali mu, że są w stanie wygrać nawet bez Anglika. Zadziwił mnie Tomasz Gollob. Dwa zera w meczu zdarzały mu się sporadycznie w poprzednich latach, a w minionym praktycznie nigdy. No i występ Hansa Andersena na 0,1,0,1 powinien dać gorzowianom do myślenia. Dobrze, że go nie ma już w Toruniu. Lepiej dać szansę młodemu Jensenowi. Powinien się u nas rozwinąć i przydać w przyszłości, bo np. taki Sullivan wiecznie nie będzie jeździł i trzeba szukać jego następców - zakończył.

Źródło: Nowości

Komentarze (0)