Sandhu podkreślił, jak ogromną rolę w rozwiązywaniu problemów nie tylko Coventry, ale i Peterborough Panthers, odegrał były włodarz klubu z Oxfordu - Allen Trump. - On był w centrum wszystkiego tej zimy, czasami spędzając więcej godzin na pracy nad sprawami Coventry niż na zajmowaniu się swoimi firmami. Chciałbym mu podziękować za wszystko, co zrobił, za dżentelmeńską postawę przyjmowania na siebie krytyki, która powinna być skierowana w moją stronę. Jest teraz człowiekiem Pszczół i mam nadzieję widzieć go tutaj przez wiele kolejnych lat- powiedział szef Coventry.
Włodarz klubu z Brandon Stadium nie omieszkał wyrazić wdzięczności także wobec innych działaczy. - Nie jeździlibyśmy, gdyby nie nasi koledzy z BSPA. Ronnie Rusell otrzyma ode mnie solidny uścisk, gdy go spotkam i bez wątpienia piwko lub dwa. Chciałbym podziękować również Jonowi Cookowi i Chrisovi van Straatenowi, którzy zawsze szukali rozwiązania, wreszcie Alexowi Harknessowi i Angeli Price, dowodzących ostatecznym porozumieniem - dodał Malezyjczyk.
W podziękowaniach Sandhu nie pominął zawodników swojego klubu. - Chcę podziękować Hansowi Andersenowi, Edwardowi Kennetowi, Ryanowi Fisherowi, Kenniemu Larsenowi i Przemysławowi Pawlickiemu za położenie na szali ich prywatnego życia na rzecz jazdy dla tego klubu, w przeciwieństwie do tych, którzy starali się chronić swoje interesy w ostatnich tygodniach- zaznaczył włodarz Coventry.
Coventry w najbliższy piątek zainauguruje występy w rozgrywkach Elite League sezonu 2011. Na Brandon Stadium Pszczoły podejmą zespół Krzysztofa Kasprzaka - Birmingham Brummies.