Podczas konferencji prasowej w siedzibie Unii Leszno Józef Dworakowski stwierdził, że zawodnicy Unii Leszno są w stanie zająć całe podium w Grand Prix Europy. Trener Unii przypomina, że turnieje o tytuł mistrza świata na żużlu rządzą się swoimi prawami. - Wiadomo, że nasz tor będzie handicapem dla Janusza, Jarka i Damiana. Jestem przekonany, że oni zrobią wszystko, żeby jak najlepiej wypaść w tych zawodach. Czy będą na podium? Grand Prix jest silnie obsadzone i rządzi się swoimi prawami. Przygotowujemy się, żeby wynik był jak najlepszy - powiedział dla SportoweFakty.pl Roman Jankowski.
Leszczyńscy kibice z radością przyjęli informację o tym, że z dziką kartą wystąpi w tych zawodach Damian Baliński. Roman Jankowski twierdzi, że zawodnik miejscowej Unii bardzo skrupulatnie przygotowuje się do tej imprezy. - Damian przygotowuje się do tych zawodów bardzo solidnie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Nie wiem jak zaprezentuje się w Grand Prix, ale liczę na to, że będzie zdobywał cenne punkty.
Jednym z faworytów Grand Prix Europy jest Janusz Kołodziej. Wychowanek Unii Tarnów kapitalnie czuje się na leszczyńskim obiekcie. W ubiegłym sezonie dwukrotnie ustanawiał na nim rekord toru. Kołodziej potrafi fenomenalnie wykorzystywać geometrię leszczyńskiego owalu. Szczególnie imponujący jest sposób w jaki wypuszcza motocykl i wykonuje żużlowe nożyce w szczytach łuków. - Janusz ma do tego talent i predyspozycje. Generalnie wielu zawodników robi różne takie manewry na torze. Takie elementy jak nożyce Janusz wykonuje perfekcyjnie. On potrafi wykorzystywać swoje walory - mówi Roman Jankowski.