Będzie kara dla Ferjana?

Kontuzja Rafała Okoniewskiego sprawiła, że w niedzielnym pojedynku PGE Marmy Rzeszów z Betardem Spartą Wrocław do jazdy było zdolnych tylko sześciu zawodników rzeszowskiego klubu.

Działaczom Żurawi nie udało się ściągnąć na ten mecz Mateja Ferjana. - Dzwoniliśmy do niego z powołaniem na ten mecz, ale powiedział, że tego samego dnia ma mecz w lidze angielskiej. Nie przyjechał do Wrocławia, mimo że priorytetowa dla niego jest liga polska - tłumaczył Dariusz Śledź na łamach Gazety Wyborczej.

Trener rzeszowskiego zespołu nie chciał przyznać, czy na reprezentanta Węgier zostanie nałożona jakaś kara.

Przypomnijmy, że w trakcie rozgrywek Ferjan związał się umową z Newcastle Diamonds. Brytyjski klub swoje domowe mecze rozgrywa w niedzielę, a działacze w Wielkiej Brytanii przy podpisywaniu kontraktu wymagają pierwszeństwa dla ich ligi nad pozostałymi rozgrywkami. Zatem wydaje się, że rzeszowianie w tym sezonie nie będą mogli zbyt wiele razy korzystać z usług węgierskiego żużlowca.

PGE Marma nie może także stosować zastępstwa zawodnika za Rafała Okoniewskiego. Nie wiadomo jak długo potrwa przerwa "Okonia" w startach.

W najbliższą niedzielę Żurawie pojadą na mecz do Częstochowy, a w tym czasie wolne ma Newcastle Diamonds. Możliwe zatem, że w barwach rzeszowskiej drużyny po raz drugi w sezonie wystartuje Ferjan. Jednak były uczestnik cyklu Grand Prix znajduje się na liście startowej turnieju w Pfaffenhofen.

Źródło artykułu: