- Żyję tą dyscypliną, interesuję się wszystkim co z nią związane. Chciałam zacząć treningi, ale w Toruniu dowiedziałam się, że nie mogę, bo nie jestem chłopcem - powiedziała 15-latka dla Gazety Wyborczej.
Sprawą zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W liście do przewodniczącego Głównej Komisji Sportu Żużlowego Dorota Pudzianowska, koordynator programu Artykuł 32, napisała: "W 2009 r. polskie przepisy zostały dostosowane do regulacji Międzynarodowej Federacji Motocyklowej i Europejskiej Unii Motorowej w kierunku dopuszczenia polskich zawodniczek do wszystkich form rywalizacji w zawodach żużlowych. Jednak doniesienia prasowe wskazują, że kobiety nadal napotykają na bariery w dostępie do treningów i zawodów. ( ) Przykłady udziału i sukcesów kobiet w zawodach żużlowych na świecie świadczą o tym, że posługiwanie się kryterium płci przy selekcji zawodników nie jest obiektywnie uzasadnione. Spośród państw z rozwiniętymi ligami żużlowymi każde może pochwalić się odnoszącą sukcesy zawodniczką. (...) Działania polegające na wykluczaniu kobiet od uczestnictwa z zawodów i treningów żużlowych tylko na podstawie kryterium płci są sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości (art. 32 ust. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej) stanowiąc dyskryminację".
Według torunian za nie przyjęciem do szkółki Dominiki Czarneckiej stoi wiek. Prezes Unibaksu - Wojciech Stępniewski poinformował, że jeżeli do klubu zgłosi się dziewczyna w wieku 11-12 lat to ma szansę na zostanie zawodniczką startującą w Toruniu.
Źródło: Gazeta Wyborcza