Okazuje się, że Duńczyk wciąż odczuwa skutki ubiegłorocznej kontuzji i poprosił szkoleniowca KSM - Ireneusza Kwiecińskiego o niepowoływanie go na ten mecz. - Patrick w środę kontaktował się z trenerem i prosił, żeby w niedzielę dać mu wolne. Noergaard ubiegły sezon zakończył z kontuzją barku, która do tej pory nie jest do końca wyleczona i odczuwa spory ból. Chce sobie zrobić wolny weekend, aby móc się podleczyć. Co prawda może z tym urazem jeździć, ale choćby po środowym meczu ligi duńskiej widać, że po dobrym początku, pod koniec jechało mu się dużo gorzej. Wierzymy, że tygodniowa przerwa w startach mu pomoże i będzie gotowy na przyszłotygodniowy mecz z Lubelskim Węglem KMŻ - powiedział Dawid Cysarz, rzecznik prasowy klubu.
Patrick Noergaard nie jest jedynym zawodnikiem Wilków, który w tym meczu nie może jechać. Kontuzjowany jest Martin Malek, chory Jan Jaros, a Josef Franc ma spotkanie w brytyjskiej Premier League, którego nie może opuścić. Szansę debiutu w związku z tym dostanie inny Czech - Zdenek Simota. - Nadarza się świetna okazja, żeby zaprosić Zdenka Simotę. Czech w ostatnim czasie błysnął formą i wygrał naprawdę nieźle obsadzony turniej w Pfaffenhofen, gdzie wyprzedził m.in. Martina Smolinskiego, Ryana Fishera, czy Mateja Ferjana. Liczymy, że w Rawiczu będzie pewnym punktem naszego zespołu - przekonuje Cysarz.
W niedzielę po raz pierwszy w tym sezonie wystartuje również Grzegorz Knapp, którego przygotowania do sezonu nieco się przedłużyły. Tor w Rawiczu nie jest dla niego obcy, gdyż w 2008 roku reprezentował zespół Niedźwiadków, gdy ten ścigał się na torach pierwszej ligi. - Mamy nadzieję, że znajomość toru będzie dla niego plusem i dobrze zacznie ten sezon. Grzesiek trenował już w Krośnie, regularnie jeździ też w Grudziądzu. Po wizycie w Krośnie pracował sporo przy sprzęcie i w niedzielę liczy na dobre, choć opóźnione, wejście w sezon - informuje rzecznik prasowy klubu.
Pierwszy raz w tym roku z wilkiem na plastronie najprawdopodobniej wystartuje także Aleksander Conda. Słoweniec miał już ścigać się w Krośnie w zeszłej kolejce, jednak dzień przed meczem zanotował wypadek po którym doznał wstrząśnienia mózgu i musiał sobie zrobić przymusową przerwę w startach. - Conda ma niezły początek sezonu. Jeśli przyjrzymy się jego tegorocznym występom na arenie międzynarodowej, to zawsze pokonywał kilku naprawdę dobrych jak na drugoligowe warunki zawodników. Oby i w niedzielę pojechał na dobrym poziomie - dodaje Cysarz.
Dla Zdenka Simoty niedzielny mecz będzie debiutem w KSM Krosno