Wojciech Stępniewski: Powoli żużlowe Eldorado się kończy

W ostatnim czasie SVEMO zaproponowało, by w kolejnym sezonie szwedzkiej Elitserien budżety klubów nie mogły przekroczyć 300 tysięcy euro. Jeżeli pomysł zostanie zaakceptowany, to zawodnicy zdecydowanie najlepiej zarabiać będą w Polsce.

- Powoli żużlowe Eldorado się kończy. W Anglii już wiele się nie zarobi, teraz może być tak w Szwecji. Jeszcze tylko w Polsce zawodnicy nie mogą narzekać na zarobki - stwierdził Wojciech Stępniewski na łamach Gazety Wyborczej.

W polskiej lidze niektórzy żużlowcy zarabiają w sezonie więcej niż 300 tysięcy euro. Zatem limitowany budżet z pewnością wpłynie na poziom ligi szwedzkiej. Czy w takim przypadku czołowi jeźdźcy będą oczekiwać większych pieniędzy w Polsce? - Sprawa jest prosta. Gdy jakiś klub oferuje duże pieniądze, zawodnik je przyjmuje. Niektórzy działacze przebijają się w ofertach. Później dochodzi do sytuacji, że podpisywane są horrendalne kontrakty. Ale to nie wina zawodników. Nie ma w naszym środowisku zgodności. Najpierw mówi się jedno, a potem robi coś innego. Dlatego żużlowcy wciąż mogą liczyć w Polsce na ogromne pieniądze. Każdy chce mieć gwiazdy i nie liczy się z kosztami - powiedział prezes Unibaksu Toruń.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Komentarze (0)