Damian Sperz twierdzi, że pierwszy raz w życiu miał okazję startować na tak przyczepnym torze w Bydgoszczy - Nigdy wcześniej nie jeździłem w Bydgoszczy na tak przyczepnym torze, jak podczas ostatniego meczu. Kompletnie nie potrafiłem odnaleźć się na takiej nawierzchni, miałem też duże problemy z przełożeniem się i dostosowaniem sprzętu. Próbowaliśmy różnych ustawień, ale żadne nie było właściwe. Generalnie przegrywałem wszystkie starty, niezależnie od tego, z kim jechałem i na jakich przełożeniach wyjechałem na tor.
Młody zawodnik zauważa, że najprawdopodobniej nie tylko on, ale również inni zawodnicy Wybrzeża mieli spore kłopoty z dostosowaniem się do bydgoskiego toru - Do 10 biegu chyba żaden z nas nie wiedział, o co chodziło z tą nawierzchnią. Dopiero później Darcy Ward, Thomas Jonasson i Magnus Zetterstroem zaczęli wygrywać biegi. W zasadzie Darcy punktował już od samego początku, ale zabrakło "oczek" reszty zespołu, w tym moich. Po prostu zbyt późno "złapaliśmy" kontakt z torem i nie wystarczyło to, aby zdobyć chociaż punkt bonusowy w Bydgoszczy.
Sperz wierzy w rehabilitację za słaby występ na torze Polonii już podczas meczu w Poznaniu - Na tamtejszym torze jeździłem co prawda może dwa, czy trzy razy, nawet nie pamiętam w jakich to było zawodach. Myślę, że jeśli nie popełnimy tych błędów, co w Bydgoszczy i od pierwszych wyścigów zaczniemy budować przewagę, to uda się zwyciężyć i zdobyć cenne punkty. Z takim nastawieniem jedziemy do stolicy Wielkopolski.