- Oczywiście, że apetyty na wygraną są. Musimy wygrać to spotkanie, żarty się skończyły. Do tej pory śmiałem się z derbów, ale zdążyłem zrozumieć co znaczą te pojedynki. Czuję te derby. To jest naprawdę ważny mecz. Pomimo, że prowadzimy w tabeli i mamy trzy kolejne mecze u siebie, to w tym momencie chodzi o honor, jak to się mówi, ojczyzny - opowiedział trener zielonogórskiego Stelmet Falubazu.
W majowym meczu derbowym w Gorzowie szkoleniowiec zdążył już poczuć tę wyjątkowość meczów pomiędzy drużynami z lubuskiego. Czy podczas zawodów w parkingu również można wyczuć napiętą atmosferę? - W trakcie meczu jest już inaczej, gdyż wszyscy skupiają się na spotkaniu. Niewątpliwie jednak zawodnicy jednej, jak i drugiej drużyny bardzo mocno chcą wygrać. Stąd te pojedynki są zawsze niezwykle zacięte. Nasza drużyna przegrywając tak wysoko w Gorzowie, tym bardziej chce udowodnić, że jest silnym zespołem, jak to wskazuje tabela - stwierdził Cieślak.
Trener Marek Cieślak w rozmowie z Andrzejem Huszczą i Piotrem Protasiewiczem
Czy zielonogórzanie zamierzają szczególnie przygotowywać się do tego pojedynku? - Sytuacja jest dobra, gdyż nie ma Grand Prix w tym czasie. Do tego nasi zawodnicy nie mają żadnych wyjazdów. Dzięki temu mogą swobodnie trenować w piątek i sobotę. Zrobimy wszystko, co tylko można żeby jak najlepiej przygotować się do tego spotkania - zapewnił Cieślak.
Kogo trener chciałby spotkać jako przeciwnika w fazie play-off? - Wszystko zależy od nas, czy pozostaniemy liderami w tabeli. Liczę, że Grzegorz Zengota w play-offach wróci i wzmocni naszą drużynę. Wiadomo, że Rafała zabraknie w tej fazie rozgrywek. Stąd potrzebujemy Grzegorza i jego cennych punktów. A kto miałby być naszym przeciwnikiem? Drużyny z dołu tabeli wcale nie są takie słabe. Kilkakrotnie pokazywały, że liczą się w ekstralidze. Na razie zachowam dla siebie to, z kim chciałbym widzieć mój zespół w fazie play-off - zakończył.