- Cieszę się, że udało mi się awansować do finału. Mimo że mam pękniętą łopatkę, to nie przeszkadzało mi to, może troszkę. Ale wiedziałem, że jak w ostatnim biegu zdobędę jeden punkt, to awansuję. Trochę w tym biegu odpuściłem, bo wiedziałem, że finał już mam – powiedział o swoim czwartkowym występie Damian Michalski. - W finale Srebrnego Kasku chciałbym się znaleźć w pierwszej ósemce, bo jak na pierwszy rok startów w takich zawodach to byłby dobry wynik - dodał zawodnik.
Dla Michalskiego były to pierwsze zawody na łódzkim torze. Mimo że w Łodzi jest od początku sezonu, nie było mu dane zaprezentować się przed własną publicznością w lidze. - No zgadza się, to był mój pierwszy start w zawodach na Orle. Szkoda, że jeszcze nie zadebiutowałem tu w lidze. Myślę, że po tych zawodach trener w końcu mnie dopuści i zadebiutuję przed łódzką publicznością w lidze. Chciałbym zdobyć wreszcie jakieś punkty dla Orła i z tego będę się cieszył - mówi junior.
17-latek może liczyć na występ w niedzielnym spotkaniu z Polonią Bydgoszcz. Na jaki debiut liczy młody zawodnik? - Chciałbym zrobić powyżej pięciu punktów, nie ukrywam tego. Wiem, że mnie na to stać i wierzę w siebie! - powiedział łodzianin.