Kryzys Skorpionów trwa - relacja z meczu Lechma Poznań - Lotos Wybrzeże Gdańsk

To już trzecia porażka przed własną publicznością Skorpionów w tym sezonie. Słabe wyniki poznańskiej drużyny nie pozostały bez wpływu na kibiców ze stolicy Wielkopolski - niedzielne zawody oglądało zaledwie ok. 2 tys. widzów.

W meczu 10. kolejki zespół Mirosława Kowalika nie był faworytem, ale nikt w stolicy Wielkopolski nie spodziewał się aż tak słabego występu - gospodarze drużynowo wygrali zaledwie raz. Już po 4. biegu przegrywali 6:18 i zapowiadał się pogrom. Na szczęście Skorpiony mają w składzie Roberta Miśkowiaka i Norberta Kościucha, którzy we dwóch zdobyli grubo ponad połowę punktów drużyny i chociaż trochę uratowali wynik. Żaden z nich nie był jednak zadowolony ze swojego występu. - Mój występ cienki jak barszcz. Martwi mnie, że nie wygrywałem startów - przyznawał "Norbi". - Źle się czułem, wszystko nie funkcjonowało tak, jakbym chciał - dodawał "Misiek".

Jeśli Miśkowiak z Kościuchem uważają, że pojechali źle, to jak należałoby nazwać występ poznańskich młodzieżowców, którzy w 10 biegach zdobyli dwa punkty? Maciej Fajfer miotał się po torze, jakby pierwszy raz na nim jechał, Ilia Czałow przyjeżdżał do mety kilkadziesiąt metrów za ostatnim zawodnikiem i gdyby nie zasymulował defektu, to skompletowałby żużlową "olimpiadę".

Zespół z Poznania kolejny raz w tym sezonie wystąpił zdekompletowany, bowiem na Golęcinie nie pojawił się awizowany Krzysztof Słaboń. - Ma ten sam problem, co od początku sezonu, czyli brak sprzętu - wyjaśniał Kowalik. Zastąpić nie mógł go Frank Facher, który tego dnia miał mecz ligi niemieckiej.

Takich problemów nie miał Stanisław Chomski. W jego zespole punktowali wszyscy, nie zawiódł nikt. Bardzo udane zawody zaliczyli Mikael Max i Magnus Zetterstroem. Dobrze zaprezentował się debiutujący w zespole Wybrzeża Kamil Brzozowski. - Wygrał bieg, walczył. Jestem z niego zadowolony - przyznał trener gdańszczan. - Denerwowałem się przed tym meczem, bo mam w tym sezonie bardzo mało jazdy. Uważam, że nie było źle - mówił wychowanek Stali Gorzów.

Pechowo mecz zakończył się dla Pawła Hliba i Thomasa Jonassona. Szwed borykał się z problemami sprzętowymi i pożyczył motocykl od wychowanka Stali. Jednak przed 14. biegiem i ta maszyna zaczęła szwankować. Jonasson wystartował, ale szybko zanotował defekt. Siłą rozpędu dojechał na prostą startową i "zaparkował" niedaleko startu, a z motocykla buchnęły płonienie. Cała sytuacja wywołała popłoch wśród obsługi meczu, która nie wiedziała, czy "zajmować się" trwającym wyścigiem, czy ratować sprzęt. Po chwili motocykl ugaszono, jednak gołym okiem widać było, że "obrażenia" są poważne. Całą sytuacją bardziej załamany był Jonasson niż Hlib, który pocieszał kolegę. - Co się stało? Nie wiem, widziałem płomienie - przyznał z uśmiechem żużlowiec.

Niedzielne spotkanie oglądało zaledwie 2 tys. widzów, co jest jednym z najgorszych, jeśli nie najgorszym, wyników po reaktywacji żużla w stolicy Wielkopolski. Kolejny raz potwierdza się prawda, że kibiców na stadion przyciągają przede wszystkim wyniki, a tych Skorpiony ostatnio nie mają. Za tydzień Lechma odjedzie najważniejszy mecz sezonu z Orłem Łódź, wsparcie kibiców w tym spotkaniu na pewno przyda się poznańskim zawodnikom.

Lotos Wybrzeże Gdańsk- 56

1. Thomas H. Jonasson - 9 (3,d,3,3,d)

2. Kamil Brzozowski - 7 (1,3,1,2)

3. Paweł Hlib - 6+2 (2*,1,2*,1)

4. Mikael Max - 12 (3,2,3,1,3)

5. Magnus Zetterstroem - 12+2 (3,1*,3,3,2*)

6. Damian Sperz - 2 (1,-,-,0,1,-)

7. Darcy Ward - 8+1 (3,2*,2,1)

Lechma Poznań- 34

9. Norbert Kościuch - 10+1 (2,3,1,2,2*,t)

10. brak zawodnika

11. Adrian Szewczykowski - 5 (0,1,2,2,-)

12. Norbert Magosi - 4+1 (1,2,1*,0,-)

13. Robert Miśkowiak - 13 (1,3,2,3,3,1)

14. Maciej Fajfer - 2 (2,0,d,0,0)

15. Ilia Czałow - 0 (0,0,0,0,d)

Bieg po biegu:

1. (67,87) Jonasson, Kościuch, Brzozowski, Czałow 2:4

2. (66,93) Ward, Fajfer, Sperz, Czałow 2:4 (4:8)

3. (67,38) Max, Hlib, Magosi, Szewczykowski (d4) 1:5 (5:13)

4. (66,94) Zetterstroem, Ward, Miśkowiak, Fajfer 1:5 (6:18)

5. (67,64) Brzozowski, Magosi, Szewczykowski, Jonasson (d4) 3:3 (9:21)

6. (66,64) Miśkowiak, Max, Hlib, Fajfer (d4) 3:3 (12:24)

7. (66,50) Kościuch, Ward, Zetterstroem, Czałow 3:3 (15:27)

8. (66,84) Jonasson, Miśkowiak, Brzozowski, Fajfer 2:4 (17:31)

9. (66,98) Max, Hlib, Kościuch, Czałow 1:5 (18:36)

10. (67,48) Zetterstroem, Szewczykowski, Magosi, Sperz 3:3 (21:39)

11. (67,06) Miśkowiak, Brzozowski, Hlib, Czałow (d4) 3:3 (24:42)

12. (67,69) Jonasson, Szewczykowski, Sperz, Fajfer 2:4 (26:46)

13. (66,51) Zetterstroem, Kościuch, Max, Magosi 2:4 (28:50)

14. (67,24) Miśkowiak, Kościuch, Ward, Jonasson (d4) 5:1 (33:51)

15. (66,89) Max, Zetterstroem, Miśkowiak, Kościuch (t) 1:5 (34:56)

Sędzia: Marek Wojaczek

NCD: w 7. biegu uzyskał Norbert Kościuch - 66,50 sek.

Widzów: ok. 2 tys. (w tym ok. 25 z Gdańska)

Startowano wg I zestawu

Źródło artykułu: