Niespełna 22-letni Rosjanin miał zamiar zabrać się za gonienie Tomasza Golloba, Grega Hancocka i Jarosława Hampela już 11 czerwca podczas zawodów o Wielką Nagrodę Danii w Kopenhadze, ale na Parken jeździec Polonii Bydgoszcz uzbierał tylko 7 punktów i uplasował się na dopiero jedenastej pozycji. - Zabrakło mi jednego punktu, żeby awansować do półfinału, ale po prostu nie miałem odpowiednio ustawionych motocykli. Moje maszyny były szybkie, ale kompletnie niedopasowane do nawierzchni. Tor w Kopenhadze zmieniał się z wyścigu na wyścig - raz był twardy, a za chwilę już przyczepny. Na treningu było całkowicie inaczej, bo przez cały czas przyczepnie - powiedział Sajfutdinow.
Emil w chwili obecnej z dorobkiem 35 oczek zajmuje ósme miejsce w tabeli cyklu. Do prowadzącego Tomasza Golloba Rosjanin traci aż 26 punktów, natomiast szósty Nicki Pedersen ma na koncie o zaledwie 2 oczka więcej od żużlowca Gryfów.
21-latek pragnie podnosić swoje umiejętności i w przyszłości poprawić swoje największe dotychczasowe osiągnięcie, jakim jest brązowy medal IMŚ z 2009 roku. Właśnie w tym celu Rosjanin podpisał niedawno kontrakt z brytyjskim klubem Coventry Bees. - Bardzo podoba mi się w Coventry. Atmosfera jest wspaniała i mamy dobrą drużynę. Zdobyte na Wyspach doświadczenie jest bardzo cenne - zakończył Sajfutdinow.
Przypomnijmy, że Emila Sajfutdinowa zabraknie w poniedziałkowym meczu Elite League pomiędzy Pszczołami a Eastbourne Eagles. Młody zawodnik w wyniku niedzielnego upadku podczas meczu w Łodzi doznał wstrząśnienia mózgu i musi odpocząć od speedwaya.
Czy w Cardiff rozpocznie się wielka pogoń Emila Sajfutdinowa?