Rafał Okoniewski dla SportoweFakty.pl: Były nerwy, emocje i walka do ostatnich centymetrów

Rafał Okoniewski był jednym z bohaterów PGE Marmy Rzeszów w wygranym pojedynku z Włókniarzem Częstochowa. Popularny "Okoń" spisywał się na torze wyśmienicie, a całe spotkanie zakończył z dorobkiem 12 punktów i bonusa.

Zawodnik PGE Marmy uważa, że do zwycięstwa za trzy punkty z Włókniarzem Częstochowa przyczyniła się cała drużyna. - Nie tylko ja, czy Jason Crump przyczyniliśmy się do zwycięstwa, bo w meczu pojechała cała drużyna i cała drużyna zasłużyła na zwycięstwo. Na pewno był to bardzo ciężki pojedynek. Pogoda pokrzyżowała nam plany i tor nie był nasz, trenowaliśmy na czymś innym. Cała noc opadów i deszcz w dzień odmoczył troszeczkę tor i na początku się pogubiliśmy - tłumaczył po meczu Rafał Okoniewski.

Ekipie prowadzonej przez Dariusza Śledzia oraz zgromadzonym na Stadionie Miejskim rzeszowskim kibicom, niedzielny mecz przysporzył sporo nerwów i emocji. - Przede wszystkim były emocje i dużo zaciętej walki. Wynik praktycznie do samego końca, do ostatniego biegu mógł iść w różną stronę. Walka do ostatnich centymetrów, dużo wrażeń i na pewno ten mecz kosztował nas i naszych kibiców sporo nerwów. Ale w tym sporcie przecież chodzi o stworzenie naprawdę dobrego widowiska - mówi wychowanek Polonii Piła. - Mi tych emocji w ostatnim czasie nie brakuje. Wolałbym żeby to wszystko się dla nas lepiej i bardziej spokojnie układało. Rywal był dzisiaj wyśmienity i dla nas równy, stąd ta walka. Częstochowianie przyjechali do nas i szybko potrafili odnaleźć się na tym torze.

Już w najbliższą środę Rafała Okoniewskiego czeka pracowity dzień. O godzinie 15:15 zawodnik Żurawi weźmie udział w finale Mistrzostw Polski Par Klubowych, gdzie razem z Maciejem Kuciapą będzie bronił srebrnego medalu wywalczonego przed rokiem. O godzinie 20:20 "Okoń" wystąpi w zaległym spotkaniu ligowym - Stelmet Falubaz - PGE Marma. - Na pewno nie będzie to łatwy dzień i zdajemy sobie z tego sprawę, ale jedziemy powalczyć o dobry wynik. Drużyna zielonogórska jest u siebie mocna, ale będziemy się starać, by zaprezentować się z jak najlepszej strony. Dzisiaj cieszymy się z trzech punktów, bo bardzo ich potrzebowaliśmy.

Rafał Okoniewski przyznaje, że nieraz startował w dwóch imprezach żużlowych w jednym dniu. -Już niejednokrotnie miałem taką okazję, a czy sprzęt wytrzyma? Myślę, że tak. Nie będę jechał tylko na jednym motocyklu. Mam zaplecze kilku motocykli także myślę, że sprzęt będzie spisywał się równie dobrze jak dzisiaj - mówi.

Kilka tygodni temu zawodnik rzeszowskiej ekipy doznał poważnej kontuzji nogi, która znacznie utrudniała mu jazdę. Jak obecnie wygląda stan zdrowia Rafała Okoniewskiego? - Stan zdrowia - coraz lepiej, choć nie do końca jest to wszystko wyleczone. Ta niewygojona rana jest na szczęście bardziej w dole, blisko kolana, także nie przeszkadza na tyle w jeździe. Mogę bez większych problemów wypuszczać motor. Cieszę się z tego, że mój stan zdrowia jest dużo lepszy, niż w poprzednich meczach.

Już za tydzień PGE Marma Rzeszów podejmie na swoim torze Betard Spartę Wrocław. Według "Okonia" nie będzie to łatwe spotkanie. - Myślę, że w żadnym wypadku nie będzie to łatwy przeciwnik, tym bardziej że mówiono, że Częstochowa przegra tutaj dość wysoko, a okazało się inaczej. To jest tylko sport i wszystko się może zdarzyć. Miejmy nadzieję, że równie dobrze pojedziemy i wygramy to spotkanie - dodał na koniec 31-latek.

Z pewnością postawa Rafała Okoniewskiego cieszy rzeszowskich kibiców

Komentarze (0)