Henryk Jasek dla SportoweFakty.pl: Spodziewaliśmy się wyrównanego meczu

Wrocławianie zostali w niedzielę rozbici przez Unię Leszno. Trener Betardu Sparty - Henryk Jasek w rozmowie z naszym serwisem tłumaczy przyczyny wysokiej porażki swojej drużyny.

Betard Sparta korzystnie prezentuje się w tegorocznych rozgrywkach ligowych. W niedzielę wrocławianie spisywali się jednak słabo i nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z Unią Leszno. - Myślałem, że będzie to trochę inaczej wyglądało. Niestety już na początku meczu rozsypał się sprzęt Piotrka Świderskiego. Wydaje mi się, że jego motocykle się po prostu skończyły. Kłopoty ze sprzętem miał też Tomek Jędrzejak, który musiał zostawić najlepszy motocykl. Dopiero na drugiej maszynie zaczął solidnie punktować. Przez te nowe tłumiki trzeba co chwilę remontować silniki. Nasi zawodnicy tym razem nie trafili ze sprzętem. Inaczej było w przypadku naszych rywali, którym wszystko odpowiadało. Zawodnicy Unii Leszno byli chyba lepiej spasowani niż na swoim torze. Goście mieli wiele atutów po swojej stornie. Doskonale pojechali Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej a do tego udanie wykorzystali zastępstwo zawodnika. Unia była zdecydowanie lepsza - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Henryk Jasek.

W najbliższą niedzielę wrocławianie rozegrają mecz w Rzeszowie. Henryk Jasek przypomina, że Betard Sparta nieźle radzi sobie w tegorocznych spotkaniach wyjazdowych. - Po meczu z Gorzowem, który wygraliśmy u siebie spodziewaliśmy się, że będziemy mocniejsi. Wiedzieliśmy, że leszczynianie są mocni, ale wydawało nam się, że mecz będzie bardzo wyrównany. Trudno teraz musimy myśleć o kolejnych pojedynkach. Przed nami mecz w Rzeszowie. Pojedziemy tam z pozytywnym nastawieniem i wiarą we własne możliwości. Na wyjazdach zawsze udawało nam się nawiązywać wyrównaną walkę.

Źródło artykułu: