Główny sponsor łódzkiego klubu Witold Skrzydlewski zapowiada, że jest zdeterminowany by jego zespół utrzymał się w I lidze bez konieczności rozgrywania barażów i od słów szybko przeszedł do czynów - we wtorek do zespołu Orła dołączył Duńczyk Charlie Gjedde, niewykluczone jest też jeszcze jedno wzmocnienie.
Lechma na razie nie zakontraktowała nowego zawodnika. Środowa Gazeta Wyborcza napisała jednak, że do zespołu przed meczami z Orłem dołączy Duńczyk Peter Kildemand. W rozmowie z naszym portalem Jarosław Lewandowski, wiceprezes klubu nie potwierdza tej informacji, przyznaje jednak, że ma na oku trzech zawodników, którzy mogliby ewentualnie wzmocnić poznański zespół.
Co ciekawe, problemem nie będę pieniądze, bo te zapewnili sponsorzy Lech Piasny (Lechma) i Andrzej Grajewski (AGA Sport Promotion). Na wzmocnienie zgodzili się też liderzy zespołu - Norbert Kościuch i Robert Miśkowiak. Przeszkodą mogą być procedury, bo nie wystarczy zawodnika zakontraktować, potwierdzić do startów musi go także Biuro Sportu Polskiego Związku Motorowego. A z tą instytucją Lechma w tym sezonie miała już problem przy zatwierdzaniu Ilii Czałowa.
Gazeta Wyborcza napisała również, że w czwartek pod znakiem zapytania stoi występ Franka Fachera i Norberta Magosiego, którzy w czwartek mają turniej towarzyski w Niemczech. Bez tych zawodników, gdyby nie udało się jeszcze w środę zakontraktować nowego żużlowca, Lechma nie skompletuje składu i mecz odda walkowerem. A to nie tylko oznacza oddanie punktów i zerowe szanse na zdobycie bonusu w rewanżu (walkower oznacza porażkę 0:40), ale i karę finansową w wysokości 40 tys. zł. Jarosław Lewandowski przyznał, że nie wyobraża sobie takiej sytuacji i jest przekonany, że czwartkowy mecz odbędzie się bez żadnych przeszkód.
