Jechaliśmy na pełnym gazie - wypowiedzi po finale Mistrzostw Polski Par Klubowych

W rozgrywanym w Zielonej Górze finale MPPK triumfowali zawodnicy Betardu Wrocław, a więc Piotr Świderski (zdobywca 14 punktów) oraz Tomasz Jędrzejak (10 punktów). W pokonanym polu zostawili Falubaz Zieloną Górę z rewelacyjnym Piotrem Protasiewiczem oraz poznański duet Norbert Kościuch - Robet Miśkowiak. Dopiero na czwartym miejscu zawody ukończyli zawodnicy z Tarnowa.

Piotr Świderski (zawodnik Betardu Sparty Wrocław): Przyjechaliśmy z nastawieniem, by powalczyć o jak najwyższe miejsce. Ostatecznie wygraliśmy te zawody. Układało nam się od samego początku tak jak chcieliśmy, cała nasza trójka wypadła bardzo dobrze. Zbieraliśmy powoli "oczka" i ta zdobycz punktowa wystarczyła, żeby zdobyć złoty medal.

Patryk Dudek (zawodnik Falubazu Zielona Góra): Pojechaliśmy na pełnym gazie w tych zawodach. Chcieliśmy je wygrać, jednak zdobyliśmy drugie miejsce. Poza dwoma wpadkami jechaliśmy w miarę dobrze. Gratulacje dla wrocławian. Myślę, że w naszym wykonaniu zawody też były bardzo dobre. Żałuję swojego drugiego biegu, gdzie przywiozłem zero punktów. Starałem się jednak pojechać jak najlepiej w miarę swoich możliwości. Teraz mam w planach drzemkę przed zawodami, niebawem czeka mnie kolejny pojedynek z Marmą Rzeszów.

Norbert Kościuch (zawodnik Lechmy Poznań): W finale myśli się tylko o zdobyciu medali, także wiadomo, że każdy chciałby stanąć na podium. Jaki nie byłby kolor tego krążku, radość pozostaje. Cieszymy się z medalu. Miałem okazję pierwszy raz startować na tym torze, także przez to popełniałem momentami błędy. Tor po przeróbkach podoba mi się bardzo.

Robert Miśkowiak: Zawsze lubiłem jeździć na torze w Zielonej Górze. Służy mi ten klimat i tor. Myślę, że po przebudowie pojechałem bardzo dobrze i z tego się bardzo cieszę. Uważam, że brąz to też sukces. Przyjechaliśmy walczyć o medal, z nadziejami na zdobycie dobrego miejsca. Szkoda, że nie było drugiego miejsca . Jednak rywale byli mocni, szkoda.

Marek Cieślak (trener Falubazu Zielona Góra): Myślę, że srebrny medal nie jest zły. Jechaliśmy jednym seniorem i jednym juniorem także wynik na pewno wstydu nam nie przynosi. Przegraliśmy bieg na 4:2 z Lechmą Poznań i wtedy sytuacja była nieciekawa. Później zremisowaliśmy w przedostatnim biegu z Marmą Rzeszów, a wówczas była szansa na wygraną. Trudno, to są takie zwariowane zawody. Wszyscy wracali z meczów ze Szwecji. Nie jest najgorzej,choć mogłoby być oczywiście złoto.

Komentarze (0)