Unibax Toruń przyjechał do Leszna z zamiarem odniesienia kolejnego w tym sezonie wyjazdowego zwycięstwa. Lider ekstraligowych rozgrywek miał w pamięci ostatnie, wysoko przegrane mecze na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. Podopieczni Sławomira Kryjoma i Jana Ząbika najwyraźniej jednak wyciągnęli konstruktywne wnioski z klęsk z sezonów 2009 i 2010. Unibax od początku meczu świetnie radził sobie na leszczyńskim obiekcie i nie pozwalał na wiele gospodarzom.
Kibice Unii z pewnością mieli w pamięci wysoką wygraną swoich ulubieńców z ostatniego meczu ligowego we Wrocławiu. Apetyty sięgały nie tylko zwycięstwa, ale także punktu bonusowego. Leszczynianie po raz pierwszy przystąpili do meczu ligowego w składzie z Edwardem Kennettem i Adamem Skórnickim.
Już początek spotkania dowiódł, że goście przyjechali do Leszna zmotywowani i głodni zwycięstwa. Po trzech wyścigach torunianie prowadzili 11:7. Doskonale spisał się Ryan Sullivan, który nie miał problemów z pokonaniem Troya Batchelora oraz para Chris Holder - Adrian Miedziński, której nie byli w stanie zagrozić Janusz Kołodziej i Adam Skórnicki. Byki zdołały odrobić straty w biegu czwartym. W tym wyścigu w głównej roli wystąpił Kamil Adamczewski, który wspierany przez Jarosława Hampela dowiózł do mety zwycięstwo. Dla młodzieżowca Unii Leszno było to znaczące osiągnięcie. - Jestem bardzo zadowolony z mojego indywidualnego występu. Szczególnie cieszę się ze swojego drugiego biegu, w którym przywiozłem trzy punkty jadąc z Jarkiem Hampelem. Przywiozłem w tym wyścigu za swoimi plecami Runę Holtę. Takie występy bardzo mnie motywują do dalszej jazdy i walki - powiedział po meczu Adamczewski.
Radość na trybunach leszczyńskiego stadionu nie trwała długo. Po piątym wyścigu Unibax znowu prowadził czterema oczkami. Tym razem duet Miedziński - Holder nie dał złudzeń Kennettowi i Batchelorowi. Trzy kolejne biegi zakończyły się jednak zwycięstwami gospodarzy, którzy osiągnęli prowadzenie w meczu. Godne odnotowania jest zwłaszcza podwójna wygrana Byków w siódmym wyścigu. Doskonałą pracę wykonał w nim Janusz Kołodziej, który bronił prowadzenia Adama Skórnickiego odpierając ataki Rune Holty.
Do końca meczu prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować solidnej przewagi a przed decydującym piętnastym wyścigiem był remis. Ostatni wyścig meczu kibice oglądali na stojąco. Po wyjściu ze startu na pierwszym miejscu znalazł się Ryan Sullivan, który nie oddał prowadzenia mimo ataków Jarosława Hampela. Rozstrzygająca losy meczu walka toczyła się jednak daleko za plecami wspomnianych zawodników. Bój pomiędzy Batchelorem i Miedzińskim trzymał w napięciu przez cztery okrążenia. Ostatecznie po kilku przetasowaniach lepszy okazał się Australijczyk.
Warto zaznaczyć, że Unia Leszno uniknęła porażki dzięki bardzo dobrej postawie swoich młodzieżowców. Słowa uznania za ambitną i skuteczną jazdę należą się zarówno wspomnianemu Adamczewskiemu, jak i Tobiaszowi Musielakowi. Spotkanie trzymało w napięciu od pierwszego do ostatniego biegu, ale trzeba przyznać, że większość wyścigów nie była porywająca. Zwykle o rezultatach przesądzało rozegranie pierwszego łuku.
Remis z pewnością pozostawił pewien niedosyt w drużynie gości, ale torunianie są świadomi, że wywieźli z Leszna bardzo cenne punkty. - Remis w Lesznie z pewnością jest naszym sukcesem. Wywieźliśmy z Leszna dwa cenne punkty, w związku z czym mamy powody do zadowolenia. Zyskaliśmy kolejny ważny punkt w tabeli, który będzie istotny w kontekście naszej rywalizacji z Falubazem. Naszym celem jest pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej i będziemy o to walczyć. Myślę, że uda nam się to osiągnąć. Po meczu z Unią na pewno pozostaje pewien niedosyt. Zwycięstwo było przecież blisko. Pamiętamy jednak, że leszczynianie są bardzo silni na swoim torze - mówił po meczu menedżer Unibaxu Toruń.
Wyniki:
Unibax Toruń - 45
1. Chris Holder - 11+1 (3,2*,0,3,3)
2. Adrian Miedziński - 8+2 (2*,3,2,1*,0)
3. Ryan Sullivan - 12+1 (3,2,2*,2,3)
4. Michael Jepsen Jensen - 4 (1,0,3,0)
5. Rune Holta - 7 (1,1,2,2,1)
6. Emil Pulczyński - 3 (2,0,1)
7. Bartosz Pietrykowski - 0 (0,d,0)
Unia Leszno - 45
9. Janusz Kołodziej - 8+1 (1,2*,0,3,2)
10. Adam Skórnicki - 4 (0,3,1,-)
11. Troy Batchelor - 9+1 (2,1,3,2,1*)
12. Edward Kennett - 2 (0,0,1,1,0)
13. Jarosław Hampel - 13+1 (2*,3,3,3,2)
14. Tobiasz Musielak - 4 (3,1,0,0)
15. Kamil Adamczewski - 5 (1,3,1)
Bieg po biegu:
1. (60,6) Musielak, Pulczyński, Adamczewski, Pietrykowski 4:2
2. (59,8) Holder, Miedziński, Kołodziej, Skórnicki 1:5 (5:7)
3. (60,1) Sullivan, Batchelor, Jensen, Kennett 2:4 (7:11)
4. (60,0) Adamczewski, Hampel, Holta, Pietrykowski (d) 5:1 (12:12)
5. (59,5) Miedziński, Holder, Batchelor, Kennett 1:5 (13:17)
6. (59,09) Hampel, Sullivan, Adamczewski, Jensen 4:2 (17:19)
7. (60,5) Skórnicki, Kołodziej, Holta, Pulczyński 5:1 (22:20)
8. (60,2) Hampel, Miedziński, Musielak, Holder 4:2 (26:22)
9. (60,4) Jensen, Sullivan, Skórnicki, Kołodziej 1:5 (27:27)
10. (59,9) Batchelor, Holta, Kennett, Pietrykowski 4:2 (31:29)
11. (59,9) Hampel, Sullivan, Miedziński, Musielak 3:3 (34:32)
12. (60,4) Holder, Batchelor, Pulczyński, Musielak 2:4 (36:36)
13. (60,4) Kołodziej, Holta, Kennett, Jensen 4:2 (40:38)
14. (61,3) Holder, Kołodziej, Holta, Kennett 2:4 (42:42)
15. (60,4) Sullivan, Hampel, Batchelor, Miedziński 3:3 (45:45)
Sędzia: Piotr Lis
NCD: w 6. biegu uzyskał Jarosław Hampel - 59,09 sek.
Widzów: ok. 11 000 (w tym ok. 100 kibiców gości)
Startowano wg I zestawu.