- Spotkanie nie było łatwe, bo Ostrów to trudny przeciwnik. Przegraliśmy u nich bardzo wysoko, więc szansa na punkt bonusowy uciekła. Niedzielny mecz był jednak ciekawy, zacięty i jestem z niego zadowolony. Straciłem jeden, punkt bo zawodnik, którego atakowałem, przewrócił się, musiałem zwolnić i zostałem wyprzedzony. Wygraliśmy i to jest najważniejsze. Tor był dobrze przygotowany, atmosfera była świetna i drużyna dobrze ze sobą współpracowała - ocenił po spotkaniu kapitan Wilków.
Kenneth Hansen, mimo iż jest najskuteczniejszym zawodnikiem KSM Krosno i legitymuje się średnią biegową 2,300, nie wziął udziału w trzech poprzednich meczach swojego zespołu. Pojawiły się spekulacje, że być może doszło do konfliktu pomiędzy nim a klubem. Sam zawodnik jednak temu zaprzecza. - Pomiędzy mną a klubem wszystko jest w porządku. Nie mogłem jechać w niektórych spotkaniach, bo np. musiałem się stawić na treningu przed kwalifikacjami do Grand Prix w Abensbergu. Poza tym nadal się uczę, a w zeszły poniedziałek o 8 rano miałem ostatni, bardzo ważny egzamin, dlatego nie mogłem pojechać w Ostrowie. Myślę, że teraz nie powinno być już takich problemów. Cieszę się, że mogłem pojechać w rewanżu z liderem ligi. Mam nadzieję, że pojadę też w reszcie meczów - informuje Duńczyk.
Wilki aktualnie z dorobkiem 5 punktów zajmują siódme miejsce w tabeli. Zespół z Podkarpacia o ile jest jeszcze w stanie pojechać na dobrym poziomie na swoim torze, to na wyjazdach prezentuje się delikatnie mówiąc słabo. - Sam nie wiem dlaczego tak się dzieje. W tamtym roku mieliśmy sporo pecha, często padał deszcz, dużo spotkań było odwoływanych i nic się nie układało. Teraz mamy problemy przede wszystkim na wyjazdach, brakuje nam tam może szczęścia? Sam nie wiem. U siebie jesteśmy dobrą drużyną i jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Potwierdziliśmy to zresztą zwyciężając z Ostrowem. Trochę doskwiera nam też na pewno to, że nie zawsze może przyjechać Josef Franc, a to jest przecież dobry zawodnik - uważa lider KSM Krosno.
W najbliższą sobotę odbędą się półfinały eliminacji do Grand Prix 2012. Hansen wystartuje w turnieju w Daugavpils i wierzy, że stać go na dobry wynik. - Jestem w stanie wygrywać z dobrymi zawodnikami, którzy jeżdżą w lidze duńskiej, więc jestem pełen nadziei przed tymi zawodami, że uda mi się pojechać na dobrym poziomie i awansować do finału eliminacji w Vetlandzie. Zobaczymy jak to wszystko się ułoży. Uważam, że jestem w stanie powalczyć o dobry wynik - przekonuje.
Dzień po tych zawodach krośnieński zespół będzie rywalizował w Krakowie w meczu ze Speedway Wandą. Hansen zapewnia, że pojawi się w grodzie Kraka. - To nie jest problem. Jeśli turniej w Daugavpils nie będzie przełożony na niedzielę, to na pewno przyjadę do Krakowa - informuje.
Kenneth Hansen startuje trzeci sezon z wilkiem na plastronie