- Gorzów to drużyna o porównywalnej mocy do Falubazu czy Unibaxu. W ich składzie występują tacy zawodnicy jak Nicki Pedersen czy Tomasz Gollob, których nie trzeba nikomu przedstawiać. Trzeba też pamiętać o Iversenie, który naprawdę dobrze radzi sobie w tym roku. Rywale są piekielnie mocni - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Roman Jankowski.
Dwa poprzednie spotkania ligowe rozegrane na Stadionie im. Alfreda Smoczyka rozstrzygały się piętnastym wyścigu. Roman Jankowski spodziewa się, że podobnie będzie w niedzielnym pojedynku z Caelum Stalą. - Mecz będzie na pewno wyrównany. Wynik będzie się pewnie rozstrzygał w ostatnim wyścigu, tak jak w meczach z zielonogórzanami i torunianami. To może być kolejny ekscytujący pojedynek w Lesznie.
W ostatnim meczu Byków słabo spisali się Edward Kennett i Adam Skórnicki. W leszczyńskiej drużynie wyraźnie odczuwalny jest brak kontuzjowanych Damiana Balińskiego i Juricy Pavlica. - W Ekstralidze nie ma lekkich przeciwników. Przed meczem z Gorzowem nie będziemy robić za dużych zmian, bo trudno cokolwiek wykombinować z tym składem. Pojedziemy zatem w podobnym zestawieniu jak przeciwko Unibaxowi - powiedział Roman Jankowski.
W minionym sezonie Byki gromiły na swoim torze wszystkich rywali. Tegoroczne spotkania na Stadionie im. Alfreda Smoczyka są zdecydowanie bardziej wyrównane. - W ubiegłym roku byliśmy niezwykle mocni. Mieliśmy Leigh Adamsa i Janusza Kołodzieja, który był w życiowej formie. Większość zawodników jeździła na równym i wysokim poziomie. Na pewno mecze są ciekawsze, kiedy nie toczą się do jednej bramki. Spotkania, które rozstrzygają się w końcówce są bardzo interesujące dla kibiców. Myślę, że wszystkie mecze z naszym udziałem już do końca sezonu będą takie emocjonujące - uważa trener biało-niebieskich.