Matej Zagar przeważnie dobrze radzi sobie na leszczyńskim "Smoku". W meczu przeciwko Unii po raz kolejny był pewnym punktem zespołu Czesława Czernickiego. Słoweniec za swoimi plecami do mety przywiózł między innymi
Słoweniec jest zadowolony ze swojego wyniku, ale przyznaje, że gorzowianie mieli w meczu przeciwko Bykom sporo problemów . - To było bardzo ciężkie spotkanie ponieważ warunki pogodowe nie były sprzyjające. Tor jednak pozwalał na jazdę, a my dawaliśmy z siebie wszystko. Trochę szkoda tych 2 wykluczeń juniorów, ale tak czasami bywa. Nie wszyscy mieli niestety swój najlepszy dzień i w konsekwencji przegraliśmy spotkanie.
Zagar nie ukrywa, że ilość punktów, jakie udało mu się zdobyć nie jest dla niego zaskoczeniem. - Jestem obecnie w dobrej formie. Spodziewałem się, że mogę tutaj zrobić dobry wynik, ale nie, że okażę się najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole. W Lesznie Unia zawsze jest bardzo mocna i nigdy nie wiadomo jaki się osiągnie wynik.
Zawodnik przyznaje, że leszczyński tor nie sprawia mu problemów i czuje się na nim dobrze. - Tor w Lesznie jest bardzo dobry. Zawsze chętnie tu przyjeżdżam. Dzisiaj nawierzchnia nie sprawiała mi kłopotów. Może na początku było trochę twardo, ale radziłem sobie tutaj całkiem nieźle.
Przez cały weekend pogoda nie sprzyjała żużlowcom. Obawiano się, że ze względu na dwudniowe opady deszczu mecz w Lesznie nie dojdzie do skutku. Ostatecznie jednak leszczynianie uporali się z torem i zawody, z ponad dwugodzinnym opóźnieniem mgły się odbyć. - Szanse na to, czy zawody się odbędą oceniałem na pół na pół. Dobrze, że ten tor udało się przygotować, bo przekładanie meczów jest zawsze bardzo problematyczne z powodu napiętego kalendarza wszystkich zawodników.