Jerzy Drozd: Do Rawicza jedziemy pokojowo nastawieni

Jerzy Drozd po czwartkowym półfinale IMP miał powody do radości. Stadion wypełnił się po brzegi, a klub sporo zyskał na sprzedaży biletów. Myśli prezesa Kolejarza Opole są już przy spotkaniu jego drużyny w Rawiczu.

Opolski półfinał zgromadził komplet publiczności. Satysfakcji z tego faktu nie ukrywali organizatorzy. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z imprezy - przyznawał Jerzy Drozd. - Dopisała frekwencja i pogoda, a turniej pozytywnie ocenili m.in. przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański i naczelny Tygodnika Żużlowego Adam Zając. Turniej przypadł do gustu i wierzę, że w następnych latach najlepsi polscy zawodnicy znów do nas zagoszczą.

Zawody obserwowali także przedstawiciele lokalnych władz. Podczas prezentacji marszałek województwa Józef Sebesta wręczył Tomaszowi Gollobowi pamiątkową szablę. - Dobrze, że politycy zawitali na stadion, ponieważ zobaczyli, że w Opolu jest zapotrzebowanie na żużel na wysokim poziomie - tłumaczy Drozd. - Marszałek był pod wrażeniem. Liczę, że ten turniej będzie kartą przetargową w rozmowach o dofinansowaniu klubu i remoncie obiektu. Może zostanie w końcu zaprojektowany plan gruntownej przebudowy. Kibice przychodziliby chętniej na żużel, gdyby mogli w bardziej wygodnych warunkach obserwować zawody.

Opolscy działacze skupiają się już na niedzielnym spotkaniu ligowym w Rawiczu. Mecz dwóch Kolejarzy, po kontrowersjach z poprzedniego sezonu, budzi duże emocje. - Zapomnieliśmy o zeszłorocznych wydarzeniach - zapewnia Jerzy Drozd. - Teraz z nich żartujemy, a z rawickim prezesem oraz trenerem żyjemy w zgodzie i przyjaźni. Jedziemy pokojowo nastawieni, nie ma mowy o nienawiści. Chcemy rozstrzygnąć spotkanie w sportowej walce i duchu fair play.

Opolanie wystąpią prawdopodobnie z piątką krajowych seniorów i czeskim juniorem Janem Holubem. - Taki awizowaliśmy skład, choć możemy w nim dokonać dwóch korekt - zastrzega prezes Drozd. - Decyzje o ewentualnych zmianach zapadną po piątkowym i sobotnim treningu. Przygotujemy nawierzchnię podobną do tej z czwartkowych zawodów. Będzie nieco trudniejsza i przyczepniejsza niż zwykle. Polscy zawodnicy są zmobilizowani i wiedzą, jak ważny jest to mecz. Jednak w przypadku problemów któregoś z nich, nie wykluczam, że sięgniemy po zagraniczne posiłki. Chcielibyśmy wygrać w Rawiczu, lecz zdajemy sobie sprawę, że gospodarze to silny zespół i wysoko zawieszą poprzeczkę.

Komentarze (0)