Henryk Jasek dla SportoweFakty.pl: Bezpośredni awans daje "pozytywnego kopa"

W poniedziałek 11 lipca reprezentacja Polski wystartuje w półfinale Drużynowego Pucharu Świata w King's Lynn. Zdaniem Henryka Jaska, trenera Betardu Sparty Wrocław, Polacy powinni awansować bezpośrednio do finału.

W tym artykule dowiesz się o:

Henryk Jasek uważa, że nasza narodowa drużyna powinna awansować do finału bezpośrednio z pierwszego miejsca. - Mamy duże szanse na zwycięstwo w Drużynowym Pucharze Świata, jednak najpierw musimy wygrać półfinał i awansować do wielkiego finału. Nie chciałbym, żeby nasi zawodnicy walczyli w barażu. Bezpośredni awans z pierwszego miejsca w półfinale daje takiego "pozytywnego kopa" i daje większą pewność siebie. Dlatego uważam, że nasi zawodnicy będą jechali na 100 proc. swoich możliwości i już w Anglii zapewnią sobie miejsce w finale - mówi Henryk Jasek.

Zdaniem trenera Betardu Sparty Wrocław najsilniejszym punktem naszej drużyny będzie Tomasz Gollob. - Liderem naszej drużyny powinien być Tomasz Gollob, chociaż po piętach depcze mu Jarosław Hampel. Zawodnik Unii Leszno jest teraz w przysłowiowym "gazie" i z pewnością będzie silnym ogniwem naszej ekipy. Jednak to Gollob jest najbardziej doświadczonym żużlowcem i niejednokrotnie ratował nam skórę w trudnych sytuacjach. Dlatego uważam, że to on będzie tym zawodnikiem, który pociągnie wynik zespołu - mówi Jasek.

W ostatniej chwili trener Marek Cieślak niespodziewanie zaprosił zawodnika Betadru Sparty Macieja Janowskiego na trening, który decydował o składzie naszej drużyny. Ostatecznie jednak Janowski nie wystartuje w tych zawodach - Moim zdaniem Maciej Janowski jest już gotowy do startu w tak poważnych zawodach i trochę żałuję, że nie otrzymał swojej szansy. To jeszcze bardzo młody i ambitny żużlowiec, który robi duże postępy. Z drugiej strony ma już duże doświadczenie w startach na arenie międzynarodowej. No cóż, w tym roku się nie udało, ale być może w przyszłym znajdzie się dla niego miejsce narodowej drużynie - podsumowuje Jasek.

Komentarze (0)