- Będziemy chcieli pokonać Falubaz. W ostatnich meczach udowodniliśmy, że nie interesują nas żadne kalkulacje. Chcemy zająć pierwsze miejsce. Zrobimy wszystko, żeby ten cel zrealizować. Nie zastanawiamy się kto byłby wygodniejszym przeciwnikiem w pierwszej rundzie play-off. W ubiegłym roku Unia Leszno była pierwszym zespołem od dawna, który wygrał rundę zasadniczą a potem zdobył złote medale. Bykom wychodziło wszystko i wszędzie. My właśnie dlatego chcemy wygrywać kolejne spotkania ponieważ to buduje charakter i siłę zespołu. Zwycięstwa cieszą zarówno nas jak i naszych kibiców. Nie przemawia do mnie model argumentacji, który stosują inne zespoły. Mówienie o tym, że się kontroluje sytuację i zostawia rezerwy na play-off mnie nie przekonuje. Wiadomo, że po rundzie zasadniczej czeka nas nowe rozdanie, ale z automatu nie da się wygrywać. Kiedy zacząłem pracę w Toruniu mówiłem, że interesuje nas zwycięstwo w każdym spotkaniu i z takim nastawieniem podchodzimy do każdego pojedynku. Póki co wychodzi nam to nieźle - powiedział dla SportoweFakty.pl Sławomir Kryjom.
Niewykluczone, że w pierwszej rundzie fazy play-off Unibax zmierzy się z zespołem z Tarnowa. - Ta drużyna ma już za sobą trudności z początku sezonu. Tarnowianie są mocni pod względem kadrowym i wydają się trudnym rywalem dla każdego. Niemniej trzeba zaznaczyć, że w Ekstralidze najpoważniejszym błędem byłoby lekceważenie jakiegokolwiek rywala. W najwyższej klasie rozgrywkowej nie ma słabeusza. Trzeba będzie mocno spiąć się, żeby przechodzić kolejne szczeble w fazie play-off - mówi menedżer Unibaxu Toruń.
Sławomir Kryjom uważa, że jego zespół jest gotowy do walki o najwyższe cele. Podkreśla jednak, że rywale będą bardzo wymagający. - Tyle samo punktów w tabeli co my ma w tej chwili Falubaz. Bardzo mocne podstawy mają także gorzowianie. Stal wygrała na wyjeździe tylko jedno spotkanie, ale proszę zauważyć, że oni zdobyli bonusy w rywalizacji z Toruniem, Lesznem i Zieloną Górą. To jest nieobliczalna drużyna. Moi zawodnicy są w bardzo dobrej formie. Jesteśmy gotowi walczyć o najwyższą stawkę. Chciałbym tylko, żeby w zespole pojawiła się większa stabilizacja. Na trochę lepsze zdobycze w każdym meczu stać zarówno Adriana Miedzińskiego jak i Rune Holtę.
Rune Holta nie wystartował w Drużynowym Pucharze Świata. Norweg z polskim paszportem miał dzięki temu czas, żeby dojść do pełni zdrowia. - Tor we Wrocławiu był świetnym testem dla jego kontuzjowanych nadgarstków. Rune nie narzekał na ręce podczas tego spotkania w związku z czym wydaje się, że jest już tak jak być powinno. Przerwa na pewno dobrze mu zrobiła - powiedział Kryjom.