- Ten zawodnik ma ważny na 2008 rok kontrakt z TŻ Lublin. Nawet gdybyśmy mieli wystartować w rozgrywkach pod inną nazwą, to o jego zwolnieniu może zadecydować likwidator TŻ. Zobaczymy jak sprawę rozstrzygnie PZMot - mówił nam sternik ?Koziołków?.
Widocznie sam zawodnik nie znając dalszych losów funkcjonowania żużla w Lublinie nie czekając na to jak potoczą się sprawy wziął je w swoje ręce i spróbował sobie poszukać nowego pracodawcy. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Janusza Stefańskiego, pełniącego obowiązki prezesa KM-u Ostrów.
- Matej Kus chciałby jeździć w Ostrowie. My też jesteśmy nim bardzo zainteresowani ale sprawa wydaje się bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Poczekajmy na rozwój wypadków na pewno nie zrobimy niczego co by mogło temu zawodnikowi przeszkodzić temu zawodnikowi w startach w lidze polskiej i rozwijaniu swojej kariery. Tą sprawę na spokojnie trzeba przemyśleć i przedyskutować w gronie osób bezpośrednio zainteresowanych. Wierzę, że jakieś sensowne rozwiązanie w tej sytuacji się na pewno znajdzie.