Staechmann zadowolony z postawy Janowskiego i reszty Rudzików

Zawodnik Betardu Sparty Wrocław, Maciej Janowski, był liderem brytyjskiego Swindon Robins w czwartkowym meczu Elite League, w którym Rudziki pokonały u siebie Eastbourne Eagles 46:44. Niespełna 20-letni Polak wywalczył 11 punktów i 2 bonusy.

Plecy "Magica" na Abbey Stadium musieli oglądać m.in. Lukas Dryml, Simon Gustafsson oraz Bjarne Pedersen, którzy na Wyspach uważani są za bardzo dobrych jeźdźców. - To było zacięte spotkanie, a wynik wciąż oscylował wokół remisu, ale oczywiście jesteśmy niesłychanie zadowoleni ze zwycięstwa. Każdy dał z siebie wszystko, walka była twarda i uważam, że chłopcy zaprezentowali się naprawdę dobrze. Oczywiście lepiej by było, gdyby wynik był wyższy, bo wtedy zgarnęlibyśmy całą pulę, jednak nie mogę mieć żadnych pretensji do moich zawodników - powiedział nowy menadżer ekipy z hrabstwa Wiltshire - Jan Staechmann.

Oprócz Janowskiego w zespole Rudzików całkiem dobrze radzili sobie Cory Gathercole (9 pkt.), Nicolai Klindt (8+1 pkt.), Scott Nicholls (8 pkt.) oraz Simon Stead (7 pkt.). Więcej natomiast można się było spodziewać po Jesperze B. Monbergu, który czwartkowe spotkanie zakończył z dorobkiem zaledwie jednego oczka. - Jesper ma teraz trudny okres, ale przecież nie będzie jeździł na takim poziomie do końca sezonu. Budujące w tym wszystkim jest to, że pomimo jego niedyspozycji potrafiliśmy zwyciężyć - dodał były opiekun reprezentacji Danii.

Swindon Robins w chwili obecnej z 17 punktami na koncie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Elite League. Rudziki mają trzy oczka straty do Coventry Bees oraz cztery do Wolverhampton Wolves. Fotel lidera okupuje Poole Pirates (36 pkt.).

Przypomnijmy, że Maciej Janowski w niedzielę wystąpi w pierwszym turnieju finałowym Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, który odbędzie się na owalu w Poole.


Czy Maciej Janowski w Poole poradzi sobie tak dobrze jak w Swindon?

Komentarze (0)