Jacek Gajewski: W finale może znaleźć się Unibax i Unia

W niedzielę rozpoczną się zmagania w fazie play-off. O podsumowanie rundy zasadniczej poprosiliśmy naszego eksperta - Jacka Gajewskiego. Jego zdaniem spore szanse na awans do finału rozgrywek maja zespoły z Torunia i Leszna.

- Generalnie runda zasadnicza nie przyniosła wielkich niespodzianek. Zespoły, które przed sezonem były stawiane w roli faworytów znajdują się w górnych rejonach tabeli. Wyżej mogłaby być Unia Leszno, ale chyba żadna inna drużyna nie musiała walczyć z takimi przeciwnościami losu. Nie pamiętam już nawet kiedy oni po raz ostatni jechali w optymalnym składzie. Pytanie teraz czy Pavlic lub Baliński zdołają jeszcze wrócić na mecze w play-off... Leszczynianie na pewno nie oddadzą łatwo tytułu. Drobne niespodzianki przyniosły też wyniki zespołów, które miały zamykać ligową tabelę. Mam na myśli drużyny z Wrocławia i Częstochowy. Włókniarz nie awansował co prawda do play-off, ale napsuł krwi wielu bardziej renomowanym zespołom - mówi Jacek Gajewski.

Nasz ekspert nie ma wątpliwości, że w rundzie zasadniczej najbardziej zawiódł Tauron Azoty. - Na pewno poniżej oczekiwań zaprezentowała się ekipa z Tarnowa. Oni mieli włączyć się do walki o medale a nie znaleźli się nawet w pierwszej szóstce. To jest największe rozczarowanie rudny zasadniczej. Siła tego zespołu miała rozkładać się na kilku zawodników, ale nie wszyscy pojechali na miarę oczekiwań. Na pewno więcej spodziewano się po Krzysztofie Kasprzaku, który miał ciągnąć tę drużynę. Tarnowianom zabrakło lidera, zespół był dość nijaki. Problemem byli też najsłabsi w Ekstralidze młodzieżowcy.

Runda zasadnicza zakończyła się wygraną Unibaxu Toruń. Jacek Gajewski daje tej drużynie spore szanse na awans do finału rozgrywek. - Unibax zwycięża pewnie u siebie i nie ma dziury w składzie. Torunianie zasłużenie wygrali rundę zasadniczą, ale ich wyniki trudno porównywać z tym co osiągali w poprzednim sezonie leszczynianie. Ubiegłoroczna Unia była mocniejsza od tegorocznego Unibaxu. Nie zmienia to jednak faktu, że torunianie jadą równo i spodziewam się, że znajdą się w wielkim finale rozgrywek. Ich rywalem w walce o złoto może być Unia Leszno. Oczywiście bardzo mocna może być ekipa z Zielonej Góry. Falubaz nie jest jednak dla mnie pewniakiem. Trudno bowiem przewidzieć jak zaprezentują się Zengota i Davidsson.

Zdaniem naszego eksperta specyfika meczów fazy play-off daje duże szanse na sukces zespołom, które są dobrze przygotowane pod względem mentalnym. - Teraz zaczyna się inna jazda. Drużyny startują właściwie od zera. Każdy wyścig będzie miał ogromne znaczenie dla końcowego układu w tabeli. Dla faworytów rozgrywek obciążenie psychiczne jest spore. Ważne będzie to jak poszczególni zawodnicy poradzą sobie z presją. Są żużlowcy, którzy dość regularnie spalają się w meczach o najwyższą stawkę. Nie wszyscy jednakowo dobrze radzą sobie ze stresem.

Źródło artykułu: