Pedersen po GP w Malilli: Tak dalej być nie może

Nicki Pedersen po sobotniej GP Skandynawii w Malilli był załamany. 34-letni trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata na G&B Arena zainkasował zaledwie 3 punkty i zakończył rywalizację na odległej trzynastej pozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

- Niemal przez całe zawody jechałem z tyłu. W czterech z pięciu moich startów nie byłem w stanie nawiązać walki z rywalami, co jest bardzo frustrujące - powiedział Pedersen, który nieudany występ zanotował również przed dwoma tygodniami w Terenzano, gdzie zajął ostatnie miejsce.

Słaba jazda Nickiego w Italii i na Półwyspie Skandynawskim sprawiła, że w klasyfikacji przejściowej czempionatu spadł on na dziewiątą pozycję. Przed Duńczykiem z 9 oczkami przewagi znajduje się obecnie jego rodak, Kenneth Bjerre, który w Malilli był trzeci. - Moi mechanicy próbowali różnych rozwiązań, ale nic nie działało. Trzeba coś z tym zrobić, bo tak dalej być nie może. Potrzebuję człowieka, który przygotuje sprzęt dokładnie tak jak tego chcę - dodał 34-latek.

Na G&B Arena triumfował Jarosław Hampel. Polak po wspaniałym ataku na ostatnim wirażu wielkiego finału wyprzedził Andreasa Jonssona. Do końca zmagań w tegorocznym czempionacie pozostały jeszcze cztery odsłony, a kolejna odbędzie się 27 sierpnia w Toruniu.

Przypomnijmy, że Nicki Pedersen już w niedzielę przywdzieje kewlar Caelum Stali Gorzów Wielkopolski, bowiem jego zespół zmierzy się w wyjazdowym meczu play-off Speedway Ekstraligi z Unią Leszno.


Nicki Pedersen w Malilli nie miał wesołej miny

Komentarze (0)