Jak ona dokładnie wyglądała? - Wiadomo, że Greg jest przyjacielem Davidssona już od dawna - jeżdżą w Szwecji w tej samej drużynie. Troszkę szkoda, że to tak późno wyszło, bo do tej pory nasza sytuacja była niezagrożona. Teraz żarty się już skończyły i każdy mecz jest o życie. Greg dał swój silnik Davidssonowi i okazuje się, że Davidsson umie jeździć. I najważniejsze - obiecał, że mu tego silnika nie zabierze. To będzie dalej kontynuowane, tylko żeby Davidsson nie jeździł tam na podwórku u siebie - poinformował na antenie Radia Zachód trener Marek Cieślak.
O tym czy występ Jonasa Davidssona w Rzeszowie nie był dziełem przypadku, przekonamy się już w niedzielny wieczór, gdy Stelmet Falubaz podejmie PGE Marmę. Początek meczu o godz. 19:00, a relacja LIVE tradycyjnie na łamach naszego portalu.
Źródło: Radio Zachód.