Lindbaeck po GP Challenge: Teraz mogę jeździć na trochę większym luzie

Sobotni finał eliminacji do cyklu Grand Prix 2012 w Vetlandzie zakończył się triumfem Antonio Lindbaecka. Oprócz 26-letniego Szweda na podium na Motorstadium stanęli Bjarne Pedersen i Piotr Protasiewicz, którzy również zapewnili sobie udział w przyszłorocznej serii.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentant Trzech Koron w sobotnich zawodach był niemal bezbłędny, gdyż rywalizację zakończył z 12 punktami na koncie, ale należy pamiętać, że w trzynastym wyścigu nie przyjechał do mety na ostatniej pozycji, a został przez sędziego ukarany wykluczeniem z powodu dotknięcia taśmy. - To był trudny turniej, ale ja bardzo lubię owal w Vetlandzie, a moi mechanicy świetnie przygotowali mi motocykle - powiedział Lindbaeck.

"Toninho" był jedynym stałym uczestnikiem tegorocznego czempionatu, który wystartował w Grand Prix Challenge. Dzięki wygranej zajmujący obecnie jedenaste miejsce w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata jeździec KS ROW Rybnik nie musi się już martwić o to, czy uda mu się zająć lokatę w pierwszej ósemce trwającej rywalizacji elity speedwaya. - Wiem, że za rok nadal będę w cyklu, więc teraz mogę jeździć na trochę większym luzie. To naprawdę cudowne uczucie - dodał 26-latek.

Warto wspomnieć, że w sobotnich zmaganiach w Vetlandzie oprócz Piotra Protasiewicza wzięło udział jeszcze czterech Polaków: Krzysztof Buczkowski, Krzysztof Kasprzak, Sebastian Ułamek oraz Grzegorz Walasek. Najlepiej z tego grona zaprezentował się "Kasper", który z dorobkiem 10 oczek zakończył rywalizację na piątej pozycji.

Przypomnijmy, że jeśli Antonio Lindbaeck zajmie miejsce w pierwszej ósemce IMŚ 2011, to stałym uczestnikiem przyszłorocznego czempionatu będzie także Martin Vaculik, który na Motorstadium był czwarty.


"Toninho" jest już pewny udziału w cyklu GP 2012

Źródło artykułu: