Jarosław Hampel dla SportoweFakty.pl: Grupa pościgowa jest silna

Jarosław Hampel traci 22 punkty do lidera cyklu Grand Prix - Grega Hancocka. W najbliższą sobotę w Toruniu zawodnik Unii Leszno będzie próbował zniwelować ten dystans. Hampel nie ukrywa, że czuje się bardzo mocny w ostatnich tygodniach.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę na toruńskiej Motoarenie odbędzie się kolejna runda Grand Prix. Dla Jarosława Hampela będzie to okazja do odrobienia części dystansu dzielącego go od lidera cyklu - Grega Hancocka. Zawodnik Unii Leszno podkreśla, że ważnym będzie również utrzymanie przewagi nad pozostałymi rywalami. - Moja przewaga nad zawodnikami, którzy w klasyfikacji generalnej zajmują miejsca bezpośrednio za mną jest niewielka. Grupa pościgowa jest silna i zapowiada się ciekawa walka. Oczywiście będę robił wszystko co w mojej mocy, żeby odrabiać dystans jaki dzieli mnie od Grega Hancocka, ale mam też świadomość, że utrzymanie drugiej pozycji nie będzie łatwe. Za moimi plecami znajdują się znakomici żużlowcy - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl wicemistrz świata.

GALERIA: GP Skandynawii

Jarosław Hampel uważa, że niewielkie różnice punktowe dzielące zawodników z czołówki cyklu Grand Prix powodują, że rywalizacja jest ciekawsza dla kibiców. - Muszę być czujny i bardzo uważać. Błędy mogą mnie kosztować stratę drugiej pozycji a nawet miejsca medalowego. Sytuacja jest zatem skomplikowana i trudna dla mnie. Na pewno jednak tegoroczna edycja cyklu Grand Prix jest dzięki temu ciekawa. Wiele rzeczy może się jeszcze wydarzyć. To jest na pewno dobre dla kibiców.

W ubiegłym roku Jarosław Hampel słabiej spisywał się w drugiej części zmagań w Grand Prix. Żużlowiec Unii Leszno ma nadzieję, że uda mu się utrzymać wyśmienitą dyspozycję, którą aktualnie prezentuje. - Postaram się, żeby tym razem nie nastąpił spadek formy. Wiem gdzie tkwił błąd, dokładnie przeanalizowałem swoje ubiegłoroczne starty. Jeśli wnioski, które wyciągnąłem są właściwe to spodziewam się, że tym razem końcówka sezonu będzie w moim wykonaniu znacznie lepsza. Nie można jednak mówić, że pod koniec ubiegłego roku byłem słaby, po prostu nie jechałem już tak dobrze jak na początku.

Komentarze (0)