Grzegorz Drozd: Tłusty bękart

Od paru tygodni w Polsce rozlega się wielki płacz, iż na Grand Prix w Toruniu zamiast krajowego zawodnika dziką kartę otrzymał Australijczyk Darcy Ward. Argumenty są kopią zimowego sporu o nowe tłumiki: to zamach.

Grzegorz Drozd
Grzegorz Drozd

Zamach na polski żużel i polskich kibiców. Ci ostatni ogłupieni jak zwykle przez media zostali posłani na kolejny krwawy bój o pozycje i suwerenność polskiego żużla. Żal tyłek ściska, bo jak historia pokazuje państwem, które do tej pory najwięcej skorzystało z dzikich kart na obcych terenach jednocześnie dając najmniej byliśmy my - Polacy.

Swoją postawą w "sprawie Warda" przypominamy rozwydrzonego, tłustego bękarta, który ma wszystko. Ale i tak skąpi suchej kości z syto zastawionego stołu, bo tyle znaczy dla polskiego żużla ta jedna dzika karta. Ubiega się o nią zawodnik, który w tym roku udowadnia, że jest w super formie, że jest giga talentem i ogromną przyszłością tego sportu. Żal nam jednej karty z trzech turniejów. W cyklu, w którym stratuje najwięcej naszych i bez wyraźnego kontrkandydata z polskiego obozu. Bo nie jest dla mnie argumentem, że Miedziński jest z Torunia. W takim razie za czasów Linkoeping powinien jeździć jakiś kolo z Division 1 (de facto ówczesna 2 liga szwedzka), bo w tej lidze startowała miejscowa Filbyterna.

Jednocześnie zupełnie zapominamy, że kiedyś, gdy próbowaliśmy doszlusować do światowej czołówki otrzymywaliśmy identyczne prezenty. Ale tłusty bękart tego nie pamięta. Jedynie liczy się kasa, którą szasta na lewo i prawo, dlatego należy mu się wszystko bez poszanowania biednej reszty. Zapomina, że bez tej reszty sam szybko zginie.

Polacy kpią, dlaczego Olsen, czy Szwedzi nie są tacy życzliwi i nie oddadzą swoich miejsc. Otóż uczynili to częściej niż my. A Szwedzi to już absolutni rekordziści. Oni wręcz powinni pisać zażalenia do FIM-u. Dlaczego Szwedzi tyle razy odstąpili swojego zawodnika? To bardzo proste. W historii cyklu mieli najwięcej reprezentantów. Tylko oni na przestrzeni 16 lat Grand Prix nigdy nie mieli wyraźnego kryzysu w liczebności swoich zawodników. Amerykanie przetrzebieni są teraz. Podobnie jak Anglicy. W latach 90-tych ich nie brakowało. Brakowało za to nas Polaków. Kłopoty mieli Australijczycy. Potem na przełomie wieków ogromne problemy przeżywali Duńczycy. Teraz Polska dominuje w światowym żużlu pod każdym względem: finansowym, organizacyjnym, sportowym i liczebnym.

Równoczesną strategią było wspieranie słabszych państw i wrzucanie zawodników po sąsiedzku. Z reguły do lepszych krajów, ale i czasem z powodu braku zawodnika choć przeciętnej klasy jechał żużlowiec z sąsiedzkiego państwa.

Kolejną strategią jest "dobro żużla", czyli stawienie na wybitnego żużlowca - najczęściej młodego - który w powszechnej opinii jest najlepszy spoza stawki cyklu. W ten sposób otrzymywali szanse Tomasz Gollob, Mark Loram, Jason Crump, czy Hans Andersen. Do 1998 obowiązywała niepisana zasada, że szanse zaprezentowania swoich walorów otrzymuje mistrz świata juniorów, aby mógł zapoznać się z otoczką Grand Prix. Rezultat przepisu, iż młodzieżowy champion za rok miał startować ze stałym numerem startowym. Z zapisu zrezygnowano, ponieważ młodzieżowe majstry nie dawały sobie rady w cyklu. Ale jak udowodnił Emil Sajfutdinow warto stawiać na wybitne jednostki. Taką myślą kierują się ludzie, którzy postanowili przyznać kartę Australijczykowi w Toruniu.

Precedensem w historii dzikich kart jest Antonin Kasper. W 1998 roku Czech regularnie otrzymywał szanse w zamian za pieniądze rodzimej telewizji, która wykupiła transmisje GP.

Historia występów zawodników z dziką kartą z innego państwa niż było rozgrywane GP:
1995 Lars Gunnestad - Norwegia - GP Danii Vojens
1995 Jason Crump - Australia - GP Wielkiej Brytanii Hackney
1996 Tomasz Gollob - Polska - GP Szwecji Linkoeping
1996 Tomasz Gollob - Polska - GP Wielkiej Brytanii Hackney
1996 Piotr Protasiewicz - Polska - GP Danii Vojens
1997 Jason Crump - Australia - GP Szwecji Linkoeping
1998 Gerd Riss - Niemcy - GP Czech Praga
1998 Antonin Kasper - Czechy - GP Niemiec Pocking
1998 Lars Gunnestad - Norwegia - GP Danii Vojens
1998 Antonin Kasper - Czechy - GP Danii Vojens
1998 Antonin Kasper - Czechy - GP Wielkiej Brytanii Coventry
1998 Antonin Kasper - Czechy - GP Szwecji Linkoeping
1998 Lars Gunnestad - Norwegia - GP Szwecji Linkoeping
1998 Antonin Kasper - Czechy - GP Polski Bydgoszcz
1999 Piotr Protasiewicz - Polska - GP Czech Praga
1999 Sebastian Ułamek - Polska - GP Szwecji Linkoeping
1999 Mark Loram - Wielka Brytania - GP Szwecji Linkoeping
1999 Mark Loram - Wielka Brytania - GP Polski Wrocław
1999 Mark Loram - Wielka Brytania - GP Danii Vojens
2000 Rune Holta - Norwegia - GP Szwecji Linkoeping
2000 Nicki Pedersen - Dania - GP Szwecji Linkoeping
2002 Kai Laukkanen - Finlandia - GP Norwegii Hamar
2002 Sandor Tichanyi - Węgry - GP Słowenii Krsko
2002 Bjarne Pedersen - Dania - GP Szwecji Goeteborg
2002 Lee Richardson - Wielka Brytania - GP Polski Chorzów
2003 Joonas Kylmakorpi - Finlandia - GP Norwegii Hamar
2004 Roberth Barth - Niemcy - GP Czech Praga
2005 Rujne Holta - Norwegia - GP Szwecji Eskilstuna
2005 Matej Zagar - Słowenia - GP Włoch Lonigo
2006 Hans Andersen - Dania - GP Szwecji Mallila
2007 Jurica Pavlic - Chorwacja - GP Słowenii Krsko

Ile razy państwo otrzymywało dziką kartę dla swojego reprezentanta na obcym terenie:
Polska - 5 razy
Norwegia - 5 razy
Czechy - 5 razy
Anglia - 3 razy
Dania - 3 razy
Finlandia - 2 razy
Niemcy - 2 razy
Australia 2 razy
Chorwacja - 1 raz
Węgry -1 raz
Słowenia - 1 raz

Kto ile razy odstąpił dziką kartę na rzecz zawodnika z innego państwa:
Szwecja - 11 razy
Dania - 5 razy
Anglia - 4 razy
Czechy - 3 razy
Polska - 3 razy
Słowenia - 2 razy
Norwegia - 2 razy
Włochy - 1 raz
Niemcy - 1 raz

Zawodnicy, którzy otrzymywali dziką kartę w innym państwie:
Antonin Kasper - 5 razy
Mark Loram - 3 razy
Lars Gunnestad - 3 razy
Tomasz Gollob - 2 razy
Piotr Protasierwicz - 2 razy
Jason Crump - 2 razy
Rune Holta - 2 razy
Gerd Riss - 1 raz
Sebastian Ułamek - 1 raz
Nicki Pedersen - 1 raz
Sandor Tihanyi - 1 raz
Kai Laukkanen - 1 raz
Bjarne Pedersen - 1 raz
Lee Richardsson - 1 raz
Joonas Kylmakorpi - 1 raz
Roberth Barth - 1 raz
Matrej Zagar - 1 raz
Hans Andersen - 1 raz
Jurija Pavlic - 1 raz

W ilu rożnych krajach poszczególne państwa dostawały dziką kartę:
Czechy 5: Niemcy, Dania, Anglia, Szwecja, Polska
Polska 4: Szwecja, Anglia, Dania, Czechy
Anglia: 3 Szwecja, Polska, Dania
Norwegia 2: Dania, Szwecja
Australia 2: Anglia, Szwecja
Niemcy 1: Czechy
Dania 1: Szwecja
Finlandia 1: Norwegia
Węgry 1: Słowenia
Słowenia 1: Włochy
Chorwacja 1: Słowenia

Ilu zawodników z danego państwa otrzymało dziką kartę:
Polska 3: Tomasz Gollob, Piotr Protasiewicz, Sebastian Ułamek
Dania 3: Nicki Pedersen, Bjarne Pedersen, Hans Andersen
Anglia 2: Mark Loram, Lee Richardson
Norwegia 2: Lars Gunestad, Rune holta
Niemcy 2: Gerd Riss, Robert Barth
Finlandia: Kai Laukkanen, Joonas Kylmakorpi
Węgry 1: Sandor Tichaynyi
Australia 1: Jason Crump
Czechy 1: Antonin Kasper
Słowenia 1: Matej Zagar
Chorwacja 1: Jurica Pavlic


Opracował: Grzegorz Drozd.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×