Ireneusz Leśnikowski: Nie ma żadnego konfliktu

W ostatnim czasie bardzo głośno zrobiło się o rzekomym konflikcie pomiędzy włodarzami Złomrexu Włókniarza Częstochowa, a przedstawicielami Urzędu Miasta Częstochowy, przez który swoją rezygnacją z finansowania klubu zagroził strategiczny sponsor firma Złomrex. Jak się okazuje, informacje te okazały się wyssane z palca i jak mówi, Ireneusz Leśnikowski z Urzędu Miasta, obie strony w najbliższym czasie usiądą do stołu, aby dojść do konsensusu.

Leśnikowski dodaje, że o konflikcie nie ma mowy, gdyż obu stronom zależy, aby współpraca układała się jak najlepiej. -Po pierwsze nie ma żadnego konfliktu, na linii klub żużlowy a władze miasta, choć pewni niektórzy bardzo by chcieli, aby taki powstał. Zarówno prezes częstochowskiego klubu żużlowego Marian Maślanka, jak i władze miasta na to nigdy nie pozwolą, bo nie ma najmniejszego powodu, żeby takie abstrakcyjne zjawisko powstało - mówi Leśnikowski. Punktem zapalnym rzekomego konfliktu był m.in. spadek zainteresowania żużlem wśród częstochowskich kibiców. Od dłuższego czasu trybuny częstochowskiego obiektu świecą pustkami, na co zdaniem Leśniowskiego wpływ ma wiele czynników. -Natomiast dziennikarze i kibice żużla w Częstochowie dyskutują obecnie na

temat przyczyn słabej frekwencji na zawodach: gdyż stąd biorą się obecne kłopoty finansowe klubu - przypomnijmy spółki prawa handlowego. Wszyscy są świadomi przyczyn słabej frekwencji i przyznają, że rozwiązanie tego problemu leży poza miastem. Wystarczy poczytać dyskusje internetowe - kibice wymieniają m.in. przesyt żużlem, nieobecność w drużynie częstochowskich wychowanków, największe w Polsce gaże dla obcokrajowców, zbyt wysokie ceny biletów, czy sprawy związane z marketingiem i oprawą zawodów. To dziwna sytuacja, bo wynika z tego, że kłopoty Włókniarza biorą się ze znakomitych wyników sportowych- podkreśla przedstawiciel władz miasta.

Leśnikowski podkreśla również, że miastu zależy na pomocy częstochowskiemu klubowi. Obecnie toczą się rozmowy w celu rozwiązania wszelkich problemów. -Trwają obecnie rozmowy z władzami klubu, jak wspólnie zastanowić się nad tym, by więcej kibiców przychodziło na mecz, jak dodatkowo wspomóc częstochowski żużel, gdyż dla władz miasta dalsze istnienie sportu żużlowego na wysokim poziomie, odnoszącego sukcesy, a więc promującego także miasto jest niezmiernie ważne. Przypomnę, że miasto zainwestowało ponad 24 mln złotych w przebudowę stadionu, kupiło telebim za pół miliona złotych, przejęło zarządzanie obiektem po jego remoncie, dzięki czemu odciążono klub kolejną olbrzymią kwotą liczoną w kilkaset tysięcy złotych rocznie. To duże kwoty, ale oczywiste jest, iż utrzymanie mercedesa jest kosztowniejsze niż utrzymanie "malucha" czyli fiata 126p. Samorząd przekazuje także pieniądze na promocję Miasta poprzez sport żużlowy, a stowarzyszeniu - pieniądze na szkolenie młodzieży żużlowej - ona zasili przecież klub w przyszłości. W sumie jest to dalsza łączna kwota ok. 260 tys. złotych. Trzeba tutaj przypomnieć, że samorząd w myśl prawa nie może wspierać działalności prywatnych spółek prawa handlowego a taką formę ma obecnie częstochowski klub biorący udział w rozgrywkach. Stąd problem, w jaki dodatkowy sposób jeszcze wesprzeć klub - mimo tych wielkich kwot jakimi miasto dotychczas wspiera żużel w Częstochowie. Dlatego spotykamy się z klubem i na ten temat dyskutujemy - podkreśla.

Wśród kibiców bardzo często przewija się również temat modernizacji obiektu, który w myśl pierwotnych planów nie dobiegł jeszcze końca. Na obiekcie przy Olsztyńskiej wciąż brakuje nowoczesnego budynku usytuowanego nad parkiem maszyn, w którym znalazłyby się obiekty gastronomiczne, pomieszczenia administracyjne oraz hotel. Leśnikowski uważa, że nie jest to żadnym problemem i już teraz częstochowski stadion spełnia wszelkie rygorystyczne wymogi. -Mówienie o tym, że jakoby problemem jest brak drugiego etapu rozbudowy stadionu jest mitem, kolportowanym chyba przez ludzi, którym w niesmak dobra współpraca miasta z klubem i chcą najprawdopodobniej zaszkodzić częstochowskiemu żużlowi. Bowiem nasz stadion już obecnie spełnia wszystkie wymagania do organizacji największych żużlowych imprez. Już teraz jest najładniejszym i najbardziej funkcjonalnym obiektem żużlowym w Polsce – co podkreślają sami działacze GKSŻ. Ma 17 tys. miejsca ,oświetlenie pozwalające prowadzić transmisje w dobrej rozdzielczości, nowoczesny sprzęt w nowej wieży sędziowskiej - kończy Leśnikowski.

Komentarze (0)