- Finał wygrał najlepszy zawodnik, na którego można było postawić już przed zawodami. Przez wielu był on wskazywany na faworyta tej imprezy. Bardzo się cieszę z jego wygranej, bo wiele czasu pracowałem razem z Jarkiem, stąd uważam go za swojego zawodnika. Zasłużył w pełni na ten tytuł - powiedział po zawodach Marek Cieślak.
Młodzież skutecznie deptała po piętach bardziej doświadczonym zawodnikom w tych zawodach. Jako przykład można by wskazać Przemysława Pawlickiego, który ukończył te zawody na drugim miejscu. - Występ braci Pawlickich nie jest dla mnie zaskoczeniem. Uważałem, że namieszają w tych zawodach. Zresztą na tym torze uczyli się jeździć - powiedział trener.
Piotr Protasiewicz stanął na trzecim stopniu podium. Zawodnik zielonogórskiego Falubazu na swoim koncie zgromadził 11 punktów. Czy trener był zadowolony z występu tego zawodnika? - Moim zdaniem Piotr nie miał dnia, stać go było na więcej - stwierdził.
Przed Stelmetem Falubazem Zielona Góra niezwykle ważny pierwszy mecz półfinałowy z drużyną Stali Gorzów, który odbędzie się w najbliższą niedzielę, 11 września w Gorzowie. Czy drużyna Falubazu odczuwa dodatkowe ciśnienie ze względu na fakt, iż będą to właśnie derby? - Nie, nie ma ciśnienia. Dla mnie jest to normalny mecz półfinałowy, który chcemy wygrać. Czy to miałby być mecz w Gorzowie czy Rzeszowie nie ma dla mnie znaczenia. Dla mnie to jest naprawdę wszystko jedno. Mam poczucie, że narażam się kibicom mówiąc tak, jednak naprawdę tak to traktuję - przyznał Cieślak.
Czy trener Falubazu Zielona Góra zamierza w jakiś szczególny sposób przygotowywać drużynę do tych jakże ważnych meczów? - Każdy po flaszce wypije i będzie przygotowany. Tylko muszą wypić coś dobrego typu koniaczek i tego typu rzeczy, bo inaczej nie pojadą - zażartował trener.
Trener Marek Cieślak uważnie przyglądał się sobotnim zawodom