- Ogromnie cieszę się z tego zwycięstwa, bo brakowało mi złota w kolekcji. Wielokrotnie bywałem w finałach, z lepszym i gorszym skutkiem. Parę razy wywalczyłem srebrny krążek. Złoto jednak zawsze mi gdzieś uciekało. To zwycięstwo bardzo mnie cieszy. Wygrałem w sposób bardzo pewny, zwyciężając w każdym biegu. Nie miałem większych problemów. Jest to dla mnie ogromnie zadowalające - powiedział po sobotnim finale Indywidualnych Mistrzostw Polski Jarosław Hampel.
Zawodnik leszczyńskiej Unii do zawodów przystąpił w roli zdecydowanego faworyta. Jak się jechało czując na sobie takie brzemię? - Naprawdę bardzo ciężko. Wiedziałem, że jestem stawiany w takiej roli. Pytano mnie o to i odpowiadałem odważnie, że wiem, iż tak właśnie jest. Pilnowałem się w każdym biegu, żeby nie popełnić jakiegoś głupiego błędu, bo wtedy wszystko mogło się wydarzyć. Tak jak powiedział Piotrek Protasiewicz, on popełnił jakiś błąd i później stracił pozycję. W takich zawodach nie można sobie pozwolić na chwilę słabości i ja na szczęście tych chwil w sobotę nie miałem. Do samego końca pojechałem pewnie. Fajnie być mistrzem Polski - zaznaczył wychowanek Polonii Piła.
W jaki sposób wicelider cyklu Grand Prix poradził sobie z presją? - Nie ma na to jakiegoś złotego sposobu. Moją dobrą stroną w takich momentach jest chyba dobra psychika. Wytrzymuję po prostu to ciśnienie. Wiedziałem, że jadę w roli faworyta i otwarcie mówiłem o tym, że zdaję sobie z tego sprawę. W każdym z biegów byłem maksymalnie skoncentrowany wygrywając swoje starty i nie oddając prowadzenia. Nie popełniałem żadnych błędów. Czuję się mocny psychicznie. Jest to bardzo ważne również w walce o medale mistrzostw świata. Mam nadzieję, że to mi pomoże - zakończył 29-latek.
Indywidualny Mistrz Polski w jeździe na żużlu - Jarosław Hampel