Lubawa Litex i GTŻ bez rosyjskich juniorów?

Pocking zaliczyłem razem z moim bratem w 1993 roku - był to chyba sierpień (wtedy o ile dobrze policzyłem miałeś lat 18 - tyle ile ma obecnie mój wnuk, a zanim Ty przyszedłeś na świat moja córka liczyła lat 4 :-) :-) Oprócz stadionu w Machowej zaliczyłem zawody na każdym stadionie żużlowym w Polsce. Tak to było kiedyś poukładane - sezon żużlowy w Polsce zaczynał się Turniejem Asów w Bydgoszczy, kończył się Turniejem o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego (najstarszy turniej żużlowy w Polsce ), zaczęto później organizować Turnieje Gwiazdkowe ( cóż za pomysł jazdy po zamarzniętej nawierzchni toru żużlowego) i wszystko się porozsypywało - dlaczego ?? Może przerost ambicji działaczy z niektórych klubów ?? I na koniec powtarzam motto ( zmodyfikowane ) napisane wczoraj " Na żużlowych SFaktach taka atmosfera, kibic z kibicem nigdy nie zadziera". Młodzież - poczytać, przemyśleć i bez napinek, obelg, pomówień, wyzwisk na SF i to od dzisiaj!!! Ps W Ostrowie Wielkopolskim jest dzisiaj od rana przepiękna słoneczna pogoda i nic na godz 11-tą nie zapowiada, aby mecz KMŻ - Litex nie doszedł do skutku, niech wygra po sportowej rywalizacji lepszy tego dnia na torze :-)

przykładem dla nastoletnich forumowiczów pośród których sporo jest śmiesznych napinaczy.Niby Ostrów z tego słynie(niestety,choć w innych miastach żużlowych też ich można znalezć) ale w Lublinie też ich całkiem sporo(przypominam sobie zeszłoroczne baraże i wpisy przed meczem rewanzowym w Rybniku-wtedy niektorzy wchodzili(ły) na forum rybnickie,żeby się głupio ponapinać).A już do szewskiej pasji doprowadza mnie nadużywanie przez wielu lublinian słowa "ogórek" na okreslenie zawodników zespołow przeciwnych.Już nie raz chciałem im napisać,że jeśli u przeciwników jeżdżą "ogórki to w Lublinie-korniszony.Zyczę Wam panowie trzymania dobrego poziomu bo dzieciaki muszą mieć skąd brać przykład,a obu klubom sukcesów sportowych,bo oba kluby(bez licytacji) mają niezłe tradycje żuzlowe.

akredytację dziennikarską znalezioną na ławce wpadłem do parkingu i jako młody leszcz obskoczyłem wszystkie gwiazdy i obfotografowałem co się da. Pamiętam czasy Marka Kępy (nie Kempy) , Darka Stenki czy Hansa Nielsena. Nie licytujmy się na miłość do żużla. Nigdy się nie napinam i mam ogromny szacunek do innych kibiców. Mam za to alergię na głupotę a tej nie brakuje Waszym kibicom. Zanim cokolwiek odpiszesz poświęć 30 minut i cofnij się do moich wpisów z ostatniego półrocza i zobacz co tam się znajduje. To samo zrób z wpisami "pobratymców" i oceniaj. Dziwnie się poczujesz. Przeczytaj pierwszy wpis z tego artykułu (poz 3 od dołu). Co tam znalazłeś? brak szacunku, napinkę, radość???? czekam na to co odpiszesz.

szlaka była wtedy sportem rodzinnym i dla normalnych kibiców.W Lublinie byłem na zawodach nie jeden raz i to w czasach, kiedy w Motorze jeździł i Marek Kempa i Gąbka i Nurzyński, później miałem okazję oglądać super talenty (niestety zmarnowane ) Łukasika i Styczyńskiego, wyjazd na mecz np do Lublina to była kilkudniowa wycieczka z Klubem Kibica przy Lokomotywowni w Ostrowie Wielkopolskim, kibice z różnych miast wzajemnie się szanowali - "na zawodach żużlowych super atmosfera, kibic z kibicem nigdy nie zadziera". Tak było - a jak jest teraz wzajemne obrzucanie się epitetami, napinki itp itd. Być może byłem "na szlace" jako widz już wtedy, kiedy cię jeszcze na świecie nie było, jestem przekonany że tak jest. Poczytaj mieszkańcu Koziego Grodu to co napisałem, przemyśl i zastanów się nad swoim postępowaniem. I tyle ..

szlaka była wtedy sportem rodzinnym i dla normalnych kibiców.W Lublinie byłem na zawodach nie jeden raz i to w czasach, kiedy w Motorze jeździł i Marek Kempa i Gąbka i Nurzyński, później miałem okazję oglądać super talenty (niestety zmarnowane ) Łukasika i Styczyńskiego, wyjazd na mecz np do Lublina to była kilkudniowa wycieczka z Klubem Kibica przy Lokomotywowni w Ostrowie Wielkopolskim, kibice z różnych miast wzajemnie się szanowali - "na zawodach żużlowych super atmosfera, kibic z kibicem nigdy nie zadziera". Tak było - a jak jest teraz wzajemne obrzucanie się epitetami, napinki itp itd. Być może byłem "na szlace" jako widz już wtedy, kiedy cię jeszcze na świecie nie było, jestem przekonany że tak jest. Poczytaj mieszkańcu Koziego Grodu to co napisałem, przemyśl i zastanów się nad swoim postępowaniem. I tyle

odwagi by podejść. zapraszam. co będziesz miał na czole napisane? bo chyba nie prawdziwy nick, bo nie stać Cię na nic innego jak pisanie wspak czyjegoś...

na żywo przekazać to, to produkujesz na SF. Wuja samo dno z Bydgoszczy takiej odwagi nie miał, może ty gostku znad Bystrzycy będziesz bardziej odważny. :-)

naszych malczikow z Salawatu do Ostrowa w 3h17m15s tak wiec napinacze z Lublina rozniesiemy was,szczeki opadly co?