Po zawodach Grzegorz Zengota przyznał, że w środę w Częstochowie chciał przede wszystkim potrenować. - Po to dzisiaj do Częstochowy przyjechałem. To miały być luźne zawody, w których można było sobie swobodnie pojeździć. Każde zawody są lepsze od jakiegokolwiek treningu. Objechałem pięć wyścigów, trochę się pościgałem i muszę przyznać, że była fajna walka. O to mi głównie chodziło - stwierdził w rozmowie z nami "Zengi".
W niedzielę Stelmet Falubaz Zielona Góra, drużynę, której barw broni Zengota, czeka rewanżowe spotkanie półfinałowe z Caelum Stalą Gorzów. Wynik zielonogórzan może sporo zależeć m.in. właśnie od Grzegorza. 23-latek przy każdej okazji szuka odpowiednich ustawień motocykli. - Sprawdzałem sprzęt, nie powiem, że nie, ale to jeszcze nie jest to, czego bym oczekiwał. Przede mną jeszcze jeden lub dwa treningi i zobaczymy, jak sobie poradzę. Mam nadzieję, że znajdę coś szybkiego i w niedzielę zdobędę dużo punktów - oznajmił i dodał, że liczy, iż Falubaz znajdzie się w finale DMP. - Tego bym chciał. Będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby tak się stało.
Pierwszy mecz tej pary zakończono z powodu obfitych opadów deszczu po ośmiu biegach. Gorzowianie zdążyli wypracować ośmiopunktową zaliczkę przed rewanżem, ale świadkowie twierdzą, że z każdym wyścigiem przewaga Stali mogła wzrastać. - Owszem, porażka mogła być wyższa. Gorzowianie początek mieli piorunujący, powiedziałbym nawet, że nas katowali. Ciężko powiedzieć, co by było dalej. Mogła ta przewaga się jeszcze powiększyć, ale równie dobrze mogła zmaleć. Szukaliśmy różnego rodzaju ustawień i na pewno w końcu ustawilibyśmy się w dobrym kierunku, a nie w złym. Byłaby więc szansa na to, że te punkty odrobimy i stratę zniwelujemy - uważa Zengota.
Zielonogórzanie w ostatnich dwóch sezonach kończyli ligowe rozgrywki udziałem w finale Speedway Ekstraligi. Czy w rewanżu zaskoczą rywali, podobnie jak to uczyniła z nimi Stal w Gorzowie? Nasz rozmówca poinformował, że nad sposobem przygotowania nawierzchni będą jeszcze debatować. - Tak naprawdę sam jeszcze nie wiem, jaki będzie tor na niedzielny mecz. Czekają nas jeszcze treningi, będziemy wspólnie rozmawiali. Mam nadzieję, że ich zaskoczymy na tyle, że te punkty, które straciliśmy w Gorzowie, odrobimy - stwierdził.
Na zakończenie drobne spekulacje. W sezonie 2012 w składzie meczowym musi znaleźć się czterech Polaków. Jednym z zespołów, który będzie poszukiwał polskiego seniora, oczywiście w przypadku utrzymania, będzie Włókniarz Częstochowa. Co na to Zengota? 23-latek na częstochowskim owalu radzi sobie nieźle. - Oczywiście nie mówię nie. Jak najbardziej na rozmowy jestem otwarty. Kontrakt w Zielonej Górze mi się kończy i niczego nie wykluczam. Póki co sezon trwa i na razie skupiam się na tym, aby teraz zrobić jak najlepsze wyniki. O przyszłym sezonie jeszcze nie myślę. Ale tak jak powiedziałem, jeśli Częstochowa będzie widziała mnie w swoich szeregach, to ja jestem otwarty na negocjacje. Na razie jednak nie ma sensu spekulować i przypisywać kogoś do składu, bo najważniejsze rozstrzygnięcia tego sezonu dopiero przed nami i na tym się koncentruję - zakończył.
Grzegorz Zengota przed Patrykiem Malitowskim podczas środowego Memoriału w Częstochowie