Jesteśmy drużyną dużo lepszą - wypowiedzi po meczu Unibax Toruń - Unia Leszno

W rozegranym w niedzielne popołudnie na toruńskiej MotoArenie półfinałowym spotkaniu Speedway Ekstraligi, miejscowy Unibax pokonał Unię Leszno 49:41. Awans do finału uzyskali jednak leszczynianie, którzy okazali się lepsi w dwumeczu. Oto co powiedzieli zawodnicy i kierownictwo obu klubów na pomeczowej konferencji.

Mateusz Gryczka (kierownik Unii Leszno): Na wstępie chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę i byli naszym ósmym zawodnikiem. Dzięki temu, że trybuna gości jest usytuowana blisko parkingu to cały czas czuliśmy wsparcie naszych kibiców. Mecz przegraliśmy co prawda, ale jesteśmy w finale z czego się niezmiernie cieszymy i będziemy walczyć o złoty medal.

Janusz Kołodziej (Unia Leszno): Starałem się jak najlepiej jechać, to były ważne zawody, od początku dobrze mi szło i chciałem utrzymać tę passę. Na koniec było nieco gorzej, ale czułem, że jest ok i starałem się robić potrzebne nam punkty. Cieszę się, że przeszliśmy dalej, co prawda trochę na styk, ale jedziemy dalej.

Wojciech Stępniewski (prezes Unibaksu Toruń): Przez cały tydzień naszym celem było postawienie Adriana Miedzińskiego na nogi. Wielkie podziękowania dla niego za to, że szósty dzień po operacji pojechał i był jednym z liderów tej drużyny to jest ważne poświęcenie. Przede wszystkim chciałem podziękować kibicom bo było czuć, że są z nami, to było bardzo ważne zwłaszcza po biegach, w których wygrywaliśmy, bo czuliśmy, że ta strata jest do odrobienia. Niestety jednak nie udało się, nie ustrzegliśmy się błędów, brakowało Emila Pulczyńskiego, na pewno niedosyt pozostanie po tym meczu. Wypadek Adriana w trzecim biegu na nieregulaminowym torze w Lesznie spowodował, że nie byliśmy w stanie nawiązać walki z zawodnikami z Leszna i właśnie dzisiaj zabrakło tych punktów. Myślę, że w innej sytuacji to my byśmy byli w finale bo jesteśmy drużyną dużo lepszą.

Adrian Miedziński (Unibax Toruń): Staraliśmy się robić wszystko co w naszej mocy, niestety zabrakło punktów. Zabrakło także Emila Pulczyńskiego, który w Toruniu pokazuje, że umie toczyć świetne wyścigi i wygrywać nawet z najlepszymi. Robiliśmy wszystko, ale się nie udało, ja miałem 2 razy dziennie rehabilitacje, dziękuje doktorom, którzy przeprowadzili świetnie zabieg i dzięki nim mogłem wystąpić w dzisiejszych zawodach. Gratuluję leszczynianom, dzisiaj byli jako całość lepszą drużyną, a nas czeka walka o brązowy medal.

Adam Skórnicki (Unia Leszno): Nie udało mi się dzisiaj szybko spasować no i niestety taki wynik, a nie inny. Ważne, że udało się awansować do finału, a to czy pojedziemy z Zieloną Górą czy Gorzowem to nie ma większego znaczenia, bo koncentrować się trzeba na każdego przeciwnika.

Roman Jankowski odmówił udzielenia wypowiedzi portalowi SportoweFakty.pl

Komentarze (0)