Robert Dowhan dla SportoweFakty.pl: Nie musimy mieć żadnego nadzoru

We wtorek na stadionie przy ulicy Wrocławskiej 69 pojawił się delegat Speedway Ekstraligi, Ryszard Głód. Przedstawiciel najwyższej klasy rozgrywkowej na zielonogórski stadion przyjechał na wniosek Caelum Stali Gorzów, która zażyczyła sobie, by człowiek z ramienia organizatora rozgrywek nadzorował prace związane z przygotowaniem toru. O tę sytuację portal SportoweFakty.pl postanowił zapytać prezesa Stelmet Falubazu Zielona Góra, Roberta Dowhana.

- Słowo "nadzoruje" nie jest chyba odpowiednie. Nie musimy mieć żadnego nadzoru. Wiemy, jak przygotowuje się zawody, bo z dobrym skutkiem robimy to od wielu lat. Nie przypominam sobie o jakichkolwiek wpisach w książce toru, czy w pomeczowych sprawozdaniach sędziego. Nie chciałbym komentować przysyłania człowieka z Bydgoszczy bez uprzedzenia i żadnej zapowiedzi, który we wtorek siedzi na słońcu i patrzy, jak przygotowujemy tor. Swoją drogą wcale nie mamy obowiązku, żeby tor był w jakikolwiek sposób robiony już we wtorek, ani tłumaczenia się przed kimkolwiek. Nie musimy otrzymać zgody od nikogo na to, by ciągnik jeździł w lewo, czy w prawo. Robić dwa kółka, czy cztery. Czy polewaczka ma polewać, czy też nie. Sędzia przyjeżdża w środę. Wtedy tor ma być gotowy i na pewno będzie. O resztę rzeczy niech się Gorzów nie martwi. Niech lepiej skupią się na sobie, bo bardziej ich interesują rzeczy, które się dzieją w Zielonej Górze. Być może jednak wynika to z faktu, że jesteśmy przykładem tego, jak należy przygotowywać tor, uprawiać ten sport, jak prowadzić marketing i jak zdobywać medale, bo od trzech lat nie schodzimy z podium Drużynowych Mistrzostw Polski. Jeżeli gorzowianie chcą nas podglądać w tym kontekście, to bardzo się cieszę, że biorą z nas dobry przykład i chętnie pomogę - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Robert Dowhan.

Ryszard Głód na wniosek Caelum Stali Gorzów od wtorku przygląda się pracom na zielonogórskim torze

Źródło artykułu: