Amerykanin i Szwed wygrali podwójnie zmniejszając na wyścig przed końcem straty do Indianerny do 6 punktów. - Jonas w 14. biegu był po prostu królem jazdy w parze. To przesądziło o naszym złotym medalu - napisał na swoim twitterze Hancock.
Po meczu w Kumli i dekoracji zawodnicy i kibice Piraterny wrócili do Motali (30 tys. mieszkańców). Pod eskortą policji kawalkada przejechała ulicami miasta do jednego z hoteli, gdzie rozpoczęło się świętowanie. Zabrakło tylko Grega Hancocka, który przygotowuje się do GP w Gorzowie (Amerykanin nie zamierza odpuszczać mimo zapewnionego już tytułu IMŚ). Zawodnicy Piratów byli witani w mieście jak prawdziwi królowie.
W hotelu rozpoczęła się prawdziwa feta. Każdy z przedstawicieli złotej drużyny odpowiadał na jakieś pytanie. Przemysław Pawlicki zadeklarował, że zostanie w ekipie z Motali na przyszły sezon.
Piraterna była przygotowana na złoty medal. Zawodnicy otrzymali okolicznościowe koszulki lub plastrony. Gazeta Motala & Vadstena Tidning na swojej stronie internetowej jako główny fakt umieściła wielki sukces Piraterny.
Gazeta Motala & Vadstena Tidning
Piraterna była gotowa na złoto