Chrzanowski dla SportoweFakty.pl: Wszystko wyjaśni się w ciągu tygodnia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nadal nieznana jest przynależność klubowa Tomasza Chrzanowskiego na sezon 2012 w lidze polskiej. <i> - Myślę, że moja sytuacja w lidze polskiej wyjaśni się w ciągu tygodnia -</i> mówi zawodnik, który nie zdradza więcej szczegółów.

W tym artykule dowiesz się o:

Tomasz Chrzanowski nadal nie poinformował, który klub będzie jego pracodawcą na sezon 2012 w lidze polskiej. Wiadomo jednak, że żużlowiec na pewno wystartuje w Ekstralidze. Postanowiliśmy go zapytać, kiedy ostatecznie poznamy jego nowy klub. - Ciągle te same pytania (śmiech). Myślę, że moja sytuacja w lidze polskiej wyjaśni się w ciągu tygodnia. Więcej nie mogę powiedzieć. Tak jak już kiedyś mówiłem, to nie ja prowadzę rozmowy. W moim imieniu robi to menadżer. W stosownym czasie na pewno mnie o wszystkim poinformuje. Mogę jedynie podtrzymać to, co mówiłem wcześniej. Wystartuję w Ekstralidze. W całych rozmowach to było zresztą priorytetem. Najpierw znalezienie klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej, a później wszystkim musiały być zainteresowane obie strony. Na siłę nigdzie się nie pchałem - tłumaczy w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zawodnik.

Chrzanowski zaplanował już także swoje starty w ligach zagranicznych. - Jeżeli chodzi o celę, nic nie deklaruję, będę chciał przygotować się do sezonu jak najlepiej. Tor zweryfikuje wszystko Liczę na dużo jazdy.. Podpisałem kontrakt w Danii, ponieważ z tym klubem byłem związany już w minionym sezonie. Zdecydowałem się także na starty w pierwszej lidze szwedzkiej - wyjaśnił.

Żużlowiec tłumaczy również, dlaczego w Szwecji nie szukał klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej. - To klasa niżej, ale liczę dzięki temu na większą możliwość jazdy niż w latach poprzednich, kiedy się łudziłem, że w tej Szwecji pojeżdżę. Tak naprawdę było zupełnie inaczej i ciężko mi rozgryźć temat, dlaczego inni zawodnicy mają kontrakty w najwyższej lidze w Szwecji, a mi się tego nie udało załatwić. Wystąpiłem w dwóch, trzech meczach i nie wiem nawet, jakim KsM dysponowałem, jeśli chodzi o rok 2010 czy 2011. Rok temu rozmawiałem i moja średnia była za niska, a klub miał problem z osiągnięciem minimalnego progu. Wtedy na siłę szukano zawodników z lepszą średnią - tłumaczy.

Źródło artykułu: