Magdalena Zimny-Louis: Żużel trafił do mojego życia za sprawą byłego męża

Była promotorka brytyjskiego klubu Ipswich Witches - Magdalena Zimny-Louis, jakiś czas temu odsunęła się od czarnego sportu i zajęła się innymi rzeczami. Jest m.in. autorką powieści "Ślady hamowania".

Co niegdyś pierwsza dama światowego speedwa'a robi na półce z książkami? - Żużel trafił do mojego życia za sprawą byłego męża (Johna Louisa - przyp. red.), a pisanie...? Bożena Putyło, nauczycielka języka polskiego z I LO w Rzeszowie, stwierdziła ostatnio, że zawsze miałam do tego dryg. Pisałam dużo do gazet sportowych - powiedziała w rozmowie z GC Nowiny. - W 2005 r. odważyłam się wziąć udział w konkursie "Polityki" pt. "Pisz do Pilcha". Moje opowiadania znalazło się wśród trzydziestu paru, które Pilch wybrał do druku z ponad 3 tysięcy nadesłanych. To mnie zszokowało - dodała.

Magdalena Zimny-Louis przyznaje, że ma w głowie pomysł na książkę o żużlu. - Mam, ale myślę, że tak szybko jej nie napiszę. W tej chwili szukam wydawcy dla drugiej książki i mam w głowie fabułę trzeciej. No i piszę teraz scenariusz serialu na konkurs, który ogłosiła Telewizja Polska - tłumaczy.

Mimo rozstania z mężem - byłym żużlowcem, nie przestała się całkiem interesować tym sportem. - Pozostaję w przyjaźni z Tomkiem Gollobem i Jarkiem Hampelem. Dobrze się znam z Markiem Loramem. Żużel więc pojawia się w rozmowach. Może nie jest to mój chleb codzienny, ale śledzę informacje na ten temat. Chyba nie podjęłabym się już jednak komentowania Grand Prix w telewizji, jak parę lat temu - przyznała.

Źródło: GC Nowiny

Komentarze (0)