Michael Jepsen Jensen nie zastanawiał się długo nad wyborem nowego pracodawcy. Co skłoniło Duńczyka do wyboru oferty Stali Gorzów? - Myślę, że Gorzów jest naprawdę dobrym ośrodkiem żużlowym. Ten klub udowodnił to także w zeszłym sezonie. Wiem, że są tutaj ambitne plany na przyszłość. Ten klimat może mi pomóc w rozwoju - uzasadnił swój wybór Jepsen Jensen. Skład zespołu z miasta położonego nad Wartą oczami Duńczyka prezentuje się solidnie. - Myślę, że nasz zespół jest bardzo dobry personalnie. W team'ie mamy kilku dobrych jeźdźców. Wszyscy czujemy się tutaj dobrze i uważam, że będzie nam się dobrze współpracowało.
Gorzowski owal sprawiał wielu zawodników problemy, jednak na pewno jest on dobrze przygotowany i można na nim się ścigać. Jepsen Jensen lubi jeździć na Stadionie im. Edwarda Jancarza. - Co do toru, to lubię go, ale nie miałem zbyt wielu okazji, aby na nim startować. Nie byłem w meczu przygotowany tutaj w stu procentach, bo nie trenowałem na co dzień na tym owalu. Nie zawsze odpowiednio czułem swoje maszyny, ale teraz rozwiążemy te problemy. Będziemy testować silniki na torze i będziemy mieli na to sporo czasu - uzasadnił dziewiętnastolatek.
Jaki indywidualny cel przed sobą stawia nowy nabytek Stali Gorzów? - Przede wszystkich chcę się skupić na jeździe w klubie i robić dobre wyniki dla Stali. Chcę jeździć jak najlepiej. Indywidualnie chcę zaprezentować się w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów, chcę tam powalczyć o najwyższe cele. Możliwe, że powalczę także w zawodach o Grand Prix. Chcę wszystkim udowodnić na co mnie stać - zapowiedział Jepsen Jensen. Jednak sam nie jest do końca przekonany czy wystąpi we wszystkich rundach IMŚJ. - Nie zdecydowałem jednak jeszcze jak bardzo się zaangażuję w te zawody. Nie jestem pewien czy będę startował w ostatnich rundach w Argentynie. To na pewno będzie bardzo kosztowne dla mnie. Będę nad tym wszystkim się zastanawiać w trakcie sezonu - dodał.
Finał IMŚJ w Argentynie, pierwsze Grand Prix w Nowej Zelandii. Co o takim kierunku rozwoju i promocji speedway'a myśli młody Duńczyk? - To jest dobre rozwiązanie dla promocji tego sportu. Jednak na pewno ciężko będzie jechać juniorom aż tak daleko. Żużel pochłania wiele kosztów, a nie jest to sport, który przynosi wielkie zyski. Na pewno taki wyjazd nie będzie się opłacał, nie przyniesie on zysków. Myślę jednak, że to dobra ścieżka. Trzeba wszystkim dookoła pokazać czym jest żużel. Naprawdę tylko ludzie w Polsce, Szwecji, Danii i Anglii wiedzą czym jest speedway. Musimy pokazać ludziom z zewnątrz jak wygląda ten sport - zakończył Michael Jepsen Jensen.