Prezes klubu - Dariusz Sprawka twierdzi, że mógłby zakontraktować go do swojego zespołu, ale Duńczyk musiałby zmniejszyć swoje żądania finansowe aż o 80 procent. - Zawodnik takiej klasy bierze 500-900 tys. złotych netto za sam podpis. 10 tys. zł za dojazd i około 3-4 tys. zł za punkt - powiedział sternik Koziołków w rozmowie z Kurierem Lubelskim.
Sprawka liczy na rozsądek zawodników, którzy w Lublinie mogą dostawać mniejsze pieniądze, ale za to regularnie. - Wyszliśmy do zawodników z taką propozycją, że lepiej jeździć za niższe stawki niż w ogóle. Oni jednak twierdzą, że nie muszą schodzić ze swoich żądań, bo i tak znajdą zatrudnienie za takie kwoty - tłumaczy. Lubelski klub najprawdopodobniej nazwiska nowych zawodników będzie ujawniał pojedynczo.
Źródło: Kurier Lubelski
Kenneth Bjerre nie wzmocni beniaminka pierwszej ligi z Lublina