Mariusz Węgrzyk: Znowu mam problem z odzyskaniem pieniędzy

Mariusz Węgrzyk był w minionym sezonie zawodnikiem klubu z Ostrowa Wielkopolskiego. W tej chwili trudno powiedzieć, czy tego żużlowca zobaczymy w kolejnych rozgrywkach ligowych na polskich torach. Węgrzyk bierze pod uwagę zaprzestanie startów.

- Rozpocząłem przygotowania do nowego sezonu, ale powiem szczerze, że cały czas rozważam przerwanie jazdy na żużlu. Nie widzę sensu, żeby to robić. Trafiłem znowu tak, że mam problem z odzyskaniem pieniędzy, które mi się należą. Nie wiem, czy w nadchodzącym sezonie będę kontynuować karierę. W żużlu robi się naprawdę nieciekawie - tłumaczy Mariusz Węgrzyk.

Żużlowiec wciąż czeka na pieniądze z Ostrowa Wielkopolskiego. Mimo awansu do pierwszej ligi, ostatni pracodawca Węgrzyka ma duże problemy i trudno powiedzieć, czy wystartuje w rozgrywkach ligowych. - Mój kontakt z działaczami jest dobry. Wiem, że mają problemy finansowe. Oni mają kłopot, ponieważ zdaje się, że nie mogą odzyskać środków od sponsorów, choć tego nie wiem na sto procent. Jeżeli to wszystko ma jednak funkcjonować w ten sposób, to wolę zakończyć karierę. Jeżdżę i tak naprawdę wykładam swoje pieniądze. Później mam problem, żeby je odzyskać. Kibice się denerwują, bo z powodu braku środków jazda nie jest już tak dobra jak być powinna. Niestety, chyba nie wszyscy fani rozumieją, że kluby nie płacą i odbija się to negatywnie na zawodnikach - wyjaśnia.

- Poniekąd rozumiem ostrowskich działaczy. To nie jest tak, że nie wykazuję zrozumienia dla ich sytuacji. Rozmawialiśmy i informowali mnie, że środki, które mieli dostać, nie spłynęły do klubowej kasy tak jak powinny. Proszę jednak pamiętać, że podpisałem z nimi kontrakt i zgodnie z jego zapisami powinienem otrzymać pieniądze, żeby jechać na dobrym poziomie. Kontrakt jest kontraktem - tłumaczy zawodnik.

Węgrzyk podkreśla jednak, że jego ostatnie przemyślenia nie są spowodowane brakiem ofert z polskich klubów. - Nie wiem, być może zrobię przerwę, o której mówiłem. Wszystko zweryfikuje czas. Nie chodzi tu o brak ofert, bo takie już otrzymałem. Nie chcę jednak zdradzać nazw klubów, ponieważ nie wiem, czy będę jeździć w tym roku. Na razie nie będę mówić nic więcej - dodaje na zakończenie.

Źródło artykułu: