- Jeśli chodzi o karę nałożoną na nasz klub przez Główną Komisję Sportu Żużlowego, odwołaliśmy się od tej decyzji i generalnie tyle w tym temacie. Będziemy teraz czekać na to, w jaki sposób zostanie to rozpatrzone - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Paweł Sadzikowski.
Kara, która została nałożona na krakowski klub wynika z trudności, jakie Speedway Wanda miała z otrzymaniem pozwolenia na starty w drugiej lidze. - W pierwszym terminie nie udało nam się uzyskać licencji i w związku z tym zostaliśmy ukarani - stwierdził prezes zespołu z byłej stolicy Polski.
5 tysięcy złotych to wysoki wymiar kary dla krakowskiego klubu, który nie należy raczej do finansowych krezusów. - Jest regulamin przyznawania licencji, którego należy przestrzegać. To, że się odwołujemy nie oznacza absolutnie, że uchylamy się od nałożonej na nas kary. Chcemy po prostu, aby była ona mniejsza.
Kary finansowe dla mniej zamożnych klubów mogą być dla nich poważnym problemem przed startem nowego sezonu. - Podejrzewam, że każdy klub, który dostał karę nie chciałby jej otrzymać i liczy na to, że uda się jej uniknąć. Burzy to bowiem harmonogram przygotowań przed sezonem. Każdy walczy o to, żeby żużel w drugoligowych klubach przetrwał, a tu nagle pojawiają się dodatkowe koszty, które musimy ponieść - zakończył szef Speedway Wandy.