- Już w pierwszym dniu było bardzo mocno w kość. Po trzech treningach czułem się troszeczkę "zajechany". Później powoli się przyzwyczaiłem i ogólnie był to bardzo pozytywny wyjazd - powiedział "Jankes" w rozmowie z portalem falubaz.com.
Dla Łukasza Jankowskiego najbardziej męczące były narty biegowe. - Zazwyczaj byłem gdzieś na końcu stawki, ale też zbytnio nie odstawałem grupie. Najważniejsze było zrobienie zaplanowanej wcześnie ilości okrążeń. To mi się udawało i praca była wykonana - przyznał wychowanek Unii Leszno.
Źródło: falubaz.com