Robert Kościecha dla SportoweFakty.pl: W przygotowaniach nie może być monotonii

Robert Kościecha pomógł Polonii Bydgoszcz awansować do Speedway Ekstraligi i teraz będzie walczył z tym zespołem w najlepszej lidze świata. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl powiedział o swoich oczekiwaniach i zbliżającym się sezonie.

Jak się okazuje, po dobrym sezonie w I lidze, gdzie Robert Kościecha uzyskał dziesiątą średnią biegową, zawodnik Polonii Bydgoszcz nie planuje wprowadzać znacznych zmian w swoich przygotowaniach. - Nic nie zmieniam, bo nie ma sensu jeśli wszystko było dobrze w ubiegłym sezonie. W I lidze spisywałem się na miarę oczekiwań. Wyjątkiem jest oczywiście sprzęt, który dokupiłem - powiedział Kościecha, po czym dodał: - Jeśli o mnie chodzi, to kondycyjnie zawsze jestem dobrze przygotowany. Podobnie sprawa wygląda z wagą, którą trzymam tą samą od kilku lat. Może wprowadzam tylko jakieś zmiany w sprzęcie. Uważam, że wyjdzie mi to na dobre - ocenił żużlowiec Polonii.

Co najbardziej lubi robić Kościecha podczas przerwy zimowej? - Urozmaicam sobie czas grą w hokeja i w piłkę nożną. To dyscypliny, które chętnie się uprawia, bo można się poruszać z większą satysfakcją - gonić za krążkiem, czy biegać za piłką - opowiedział "Kostek". - Poza tym trenuję na sali, wykonuję ćwiczenia siłowe. Co jakiś czas trzeba coś zmienić, by nie było monotonii - dodał.

Obecnie w Speedway Ekstralidze znalazło się miejsce dla 10 drużyn, które na przestrzeni ostatniej dekady zdecydowanie najczęściej występowały w elicie. Spadek do I ligi któregokolwiek z tych klubów byłby sporym ciosem. - Chyba każdego zespołu jest szkoda jak spada. Obojętnie jaki by to był klub, spadek czy okupowanie ostatniego miejsca zawsze jest porażką - zauważył Robert Kościecha. Z kilku powodów nie wiesza on jeszcze medali na szyjach zawodników jakiegokolwiek klubu i nie skazuje nikogo na spadek. - Zobaczymy jak się wszystko ułoży. Na razie są to tylko spekulacje, czy przemyślenia. Tak jednak jest co roku, teraz trudno powiedzieć kto jest lepszy, kto gorszy, kto spadnie, a kto zdobędzie mistrzostwo Polski. Trzeba pamiętać, że żużel jest sportem, w którym naprawdę dużo zależy od zdrowia. Nikomu nic złego nie życzę, ale jak co roku ktoś się może mocno osłabić przez kontuzje. Trzeba poczekać na to, jak wszystko będzie wyglądało na wiosnę. Nie jest powiedziane, że jak ktoś był na fali, to tak samo będzie funkcjonował w najbliższym sezonie. Wahania formy się zdarzają, trzeba na spokojnie wejść w wiosnę - zakończył Kościecha w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: